Kiedyś nie lubiłam, teraz przepadam. Niedawno szukałam fajnego przepisu na pastę jajeczną, bo własne eksperymenty nie zadowoliły mnie w pełni. Niestety nie znalazłam nic ciekawego, aż tu po roku Prezydent mówi, że on zna fajny przepis na pastę! No masz! A mnie jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby go zapytać...! :) To pasta według przepisu Mamy Prezydenta. Zmodyfikowaliśmy jedynie zawartość ziół, a dokładniej, oprócz obowiązkowego szczypiorku, dodaliśmy jeszcze pietruszkę i koperek w tej samej ilości. Jak to zwykle bywa, prostota okazała się najsmaczniejsza. Pasta jest prawdziwie jajeczna i pasuje na każdy rodzaj pieczywa. Polecamy szczególnie na wczesne śniadanie. :) Pasta z jajek Składniki: 5-6 jajek 2 duże łyżki masła po 1 garści posiekanego szczypiorku, natki pietruszki i koperku kilka łyżek zielonej rzeżuchy 1 duża łyżka majonezu 1 łyżka kwaśnej, gęstej śmietany sól, pieprz z młynka Jajka gotujemy na twardo, oddzielamy żółtka od białek, żółtka ucieramy z miękkim masłem, białka kroimy w drobną kostkę. Utarte z masłem żółtka łączymy mieszając łyżką z białkami, dodajemy majonez, zioła, przyprawy, mieszamy dokładnie, ewentualnie doprawiamy i dodajemy śmietanę ( okazuje się, że jednak śmietana jest w konieczna, ze względu na zawartość masła - pasta po schłodzeniu może się lekko kruszyć, dodatek śmietany temu zapobiega). Schładzamy minimum 1 godzinę. My z Prezydentem wszelkie pasty robimy zazwyczaj dzień wcześniej, żeby się przegryzły i były akurat na śniadanko. ;)