Zawsze jak jestem w restauracji ,i jest taka możliwośc zamawiam zupę cebulową ;) , lecz mimo wszystko najbardziej lubie swoją własną wersję tego przepysznego dania . Cebula i Tymianek była ,jest i będzie parą idealną na wieki ! ;D Na 4 porcje zupy : *1.5 kg cebuli *6 ząbków czosnku *4 łyżki oliwy z oliwek *2 łyżki masła * Tymianek suszony *Tymianek świeży *3 liście laurowe * 20 dag sera który się dobrze topi (najlepiej Gruyere) *3 bułki na grzanki *1.2l bulionu (może być drobiowy ,wołowy albo warzywny) *sól *pieprz 1) Cebule obierz , umyj i pokrój w piórka dobrze gdyby cebula była równomiernie pokrojona 2) Obierz i posiekaj czosnek 3) Do garnka wlej oliwę i masło i poczekaj aż sie rozpuści, następnie wsyp cebulę czosnek, liśćie laurowe i tymianek (zostawiając parę gałązek świeżego tymianku do przybrania) 4) Przykryj przykrywką i duż na małym ogniu co jakiś czas mieszając ok 40 min do godziny - cebula ma zmniejszyć swoją objętość prawie dwukrotnie i kiedy weżmiesz ją do ust ma być miękka i się dosłownie rozpływać 5)Po tym czasie zalej cebulę bulionem i gotuj ją przez nast pół godziny 5.5) Nastaw piekarnik na ok 150-180 stopni 6) Dopraw solą i pieprzem do smaku 7) Wlej zupę do miseczek , powkładaj do niej kawałki bułki i posyp serem 8) Zapiecz w piekarniku przez ok 8 min aż ser się roztopi i grzanki dostaną troszkę koloru 9) Przybierz gałązką tymianku i podawaj;)
Hm, gastrofaza. Kochasz ją lub nienawidzisz. Ale jedno jest pewne: jedzenie podczas upalenia jest niesamowite. Nie tylko pachnie świetnie, ale też tak smakuje. Jednak w przypadku tych, którzy próbują dbać o swoją sylwetkę może to stanowić problem. Więc jak oprzeć się pokusie? Poniżej pięć wskazówek. 1. Bądź zajęty. Jeśli po prostu siedzisz na kanapie i
Proměňte svou kuchyni v asijské bistro. Dokonale vám k tomu poslouží náš recept na jarní závitky. Žádné maso, ale jen zelenina a uzené tofu a k tomu famózní arašídová omáčka. Pokrm je bezlaktózový a hodí se jako rychlý snack do práce nebo jako lehká večeře..
Na pierwszy ogień poszły gofry owsiane. Pyszne, chrupiące, z dodatkiem orzechów, bardzo polecam! Można dodać do ciasta 2 banany, ale nas ostatnio uczuliły także chwilowo obowiązuje u nas bananowa kwarantanna :) Świetnie smakują z masłem klonowym albo z dżemem - u nas domowy korzenny, śliwkowy.
Szarpany kurczak
Hledáte večeři, po které vám nebude těžko? Tak jste ji právě našli. Zeleninový salát z bulguru, který je to pravý jak pro vegetariány, tak i vegany, lehce strávíte a doplníte k tomu potřebnou vlákninu i vitamíny. Všechno hotovo máte ani ne do půl hodiny a pak už stačí jen zasednout ke stolu..
Kto czytuje tego bloga ten wie, że moim hasłem przewodnim (nie tylko w kuchni!) jest "w prostocie siła". Gotuję prosto, szukam pomysłów na dania, które nie wymagają wielkiego nakładu pracy i składników. Wczoraj powstały bułeczki, które można usmażyć na patelni :D W odmętach internetu znalazłam ostatnio przepis na marokańskie bułeczki, które nazywają się batbouts. Bazą do nich jest semolina, więc bazując na tym pomyśle, uprościłam tę wersję do swojej kuchni :D Mam nadzieję, że ten przepis sprawdzi się również u Was! Składniki (na ok. 26 sztuk) 450 g mąki pszennej 250 ml wody 1/2 łyżeczki soli 1 łyżeczka suchych drożdży instant Wykonanie: 1. W 250 ml ciepłej wody (w temp. ciała - ok. 37-38 stopni) rozpuszczamy sól. 2. Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej suche drożdże. 3. Do mąki z drożdżami dodajemy wodę z solą i wyrabiamy ciasto. 4. Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na ok. 1 godzinkę. Ciasto powinno w tym czasie potroić swoją objętość. 5. Ciasto rozwałkowujemy na ok 0,5 cm grubości. Jeśli będzie zbyt rzadkie do wałkowania i zbytnio będzie się lepiło do wałka, podsypujemy mąką do chwili, dopóki ciasto przestanie się przyklejać (i do rąk, i do wałka). 6. Szklanką wykrawamy kółka - jak do pierogów, odkładamy je pod przykryciem (ściereczką) na jeszcze 30 minut. 7. Patelnię mocno rozgrzewamy. Na SUCHEJ (to bardzo ważne!!!) patelni smażymy bułeczki. Każdą ze stron smażymy ok 30-40 sekund. Sami zobaczycie, ile im potrzeba - jak zaczną puchnąć, wtedy przerzucamy na drugą stronę. Zajadamy z ulubionymi dodatkami :) U nas wczoraj powstał mini kebab bar :D Bułeczki wypełnialiśmy kapustą pekińską, ogórkiem kiszonym, pomidorem i kurczakiem podsmażonym z przyprawą gyros. Czuję, że w sezonie letnim będę przyrządzać je często, bo wydają się idealne na piknik albo jedzenie w drodze :) Do mini hamburgerów też będą doskonałe. Okazało się, że bułeczki doskonale smakują i na drugi dzień. P. wziął dzisiaj kilka do pracy i mówi, że są nawet lepsze niż wczoraj! Smacznego, O. Zapraszam :) Początkująca Pani Domu na Facebook'u
Zupa bieda czy jak ją nazywa Paweł, zupa przegląd lodówki , to chyba najsmaczniejszy sposób na wykorzystanie resztek warzyw. Pewnie każdemu...
Dynia ma setki zastosowań w kuchni. Tym razem zrobiliśmy z niej pyszny sos do makaronu. Smacznego!.
Moje dziecko w ostatnim czasie zbuntowało się i, jak kiedyś bardzo lubiło, tak teraz całkowicie odmawia jedzenia grysiku. Inna rzecz tyczy się, jeśli chodzi o te grysikowo-bananaowe placuszki. Wcina je z wielką przyjemnością:) Polecam, nie
Lubię to moje spontaniczne gotowania na InstaStories. Mam nadzieję, że Wam też się podoba. Często z tego nieoczekiwanego gotowania wychodzą na prawdę fajne przepisy. Chyba największym dziełem było ugotowanie sosu al limone z żółtej cukinii. Pamiętam, że gotowałam go "na czuja", prowadząc relacje na instagramie. Wyszedł jeden z najlepszych sosów do makaronu jakie jadłam! Dziś też spontanicznie powstał przepis na bloga. Nie ma może pięknych zdjęć, ale za to jest super pomysł. Może innym razem uda mi się przygotować fajniejsze foty. Alee nie ważne! To trochę potrójny przepis. Tofu super zachowuje się po samym otoczeniu w skrobii. Można go takim smażyć lub piec. Tofu otoczone w panierce i panko jest super chrupkie, smaczne ale delikatne w środku. I tak można go zajadać. Więc jeśli macie intensywny sos, lub jakiś gulasz to tofu będzie super dodatkiem. A jeśli chcecie by to właśnie tofu było gwiazdą i torpedą w daniu polecam przygotować do niego sos/salce którym po upieczeniu można go posmarować. Najlepiej robić to tuż przed podaniem, żeby tofu było pokryte sosem, ale nadal było chrupiące. Takie tofu sprawdzi się do ryżu, makaronu soba, sałatki... Zresztą jedzcie jak Wam się podoba! kostka tofu naturalnego 3 łyżki skrobi ziemniaczanej lub skrobi kukurydzianej 1 łyżeczka kurkumy 1 łyżeczka słodkiej papryki 1/2 łyżeczki ostrej papryki 1 łyżeczka imbiru 1 łyżeczka kuminu 1 łyżeczka mielonej kozieradki (niekonieczni) 1/2 szklanki mąki pszennej (lub ryżowa) do 1 szklanki wody szczypta soli panko 1 łyżeczka pasty paprykowej (użyłam gochujang) 1 łyżka sosu sojowego 1 łyżka soku z cytryny 1 łyżeczka mirin (niekoniecznie) 1 łyżka oleju sezamowego 💚 Przygotuj blachę do pieczenia. 💚 Tofu osusz ręcznikiem papierowym, po czym pokrój na większą kostkę. 💚 Przygotuj 3 miseczki. Do jednej nasyp skrobie. 💚 W drugiej wymieszaj przyprawy z mąką i wodą. Powinno wyjść delikatne rzadkie, ale nie wodniste ciasto. 💚 Do trzeciej miseczki nasyp panko. 💚 Tofu otaczaj w skrobi, następnie w ciście z przyprawami, a na koniec w panko. 💚 Układaj na blaszce. 💚 Piecz d 180-200 stopniach. Przez około 25 minut. Po 15 poprzewracaj tofu i piecz jeszcze chwilę. Niech będzie rumiane! 💚 Tak upieczone można już jeść. Wersja na ostro 💚 W miseczce połącz pastę paprykową, sos sojowy, mirin, olej sezamowy i sok z cytryny. 💚 Powstałym sosem smaruj upieczone kostki tofu. 💚 Podawaj od razu po przygotowaniu by tofu nadal było chrupiące.
Placuszki z kaszy jaglanej i jabłek z tego przepisu są przepyszne! Te placki jaglane nie tylko pokochały moje dzieci z Gaią włącznie, ale przepis na te pl
Uwielbiasz bataty? My też! To niesamowicie uniwersalne warzywo. Dzisiaj użyliśmy go do przygotowania puszystej i aromatycznej hiszpańskiej tortilli jajecznej. To co, do dzieła?.
Moje dziecko w ostatnim czasie zbuntowało się i, jak kiedyś bardzo lubiło, tak teraz całkowicie odmawia jedzenia grysiku. Inna rzecz tyczy się, jeśli chodzi o te grysikowo-bananaowe placuszki. Wcina je z wielką przyjemnością:) Polecam, nie
Szybka, prosta i smaczna pasta do chleba lub dip do warzyw. Składa się z sera feta, aromatycznych pomidorów suszonych, oliwek i świeżej bazylii. Dodatek serka kremowego sprawia, że jest delikatniejsza i bardziej kremowa.
Jogurtowiec z owocami - prosty przepis na fit ciasto z owocami. Mam dla Was łatwy i szybki przepis na ciasto jogurtowe z owocami bez tłuszczu i glutenu.
Burrito z patelni to banalnie proste danie jednogarnkowe dla całej rodziny. Gotowe w pół godziny, sycące i przepyszne! Aromatyczny farsz o burrito…
www.greenmorning.pl/
Śledzie proboszcza - bardzo prosty przepis na śledzie z cebulką i grzybkami marynowanymi, leśnymi lub pieczarkami. Na święta lub karnawał.
Spaghetti z kremowym sosem dyniowym i pieczarkami - pyszne, jesienne danie wege,
An incredibly refreshing kiwi, basil and cucumber salad from one of the best chefs in Paris. It's delicious, easy to make and perfect for summer.
Byczki albo byki to potrawa kuchni świętokrzyskiej. Jej głównymi składnikami są ziemniaki, jaja i mięso. W oryginale używa się częściowo surowych startych a częściowo gotowanych ziemniaków, ale zna…
do kanapek, orzechy, bezglutenowe,
Blue Beetroot Fold-Overs
Zupa grochowa to klasyk polskiej kuchni. Gęsta, treściwa, niezwykle aromatyczna. Mam jednak wrażenie, że ginie w zapomnieniu, a królują zupy włoskie, francuskie, pomidorowe, grzybowe i zupy-kremy. To ja grochowej chciałabym oddać hołd. Bo grochówka to jedna z moich najukochańszych zup! Dziś mam dla Was niezwykłe, absolutnie niecodzienne klimaty muzyczne. Znacie Katy Carr? To brytyjska wokalistka z polskimi korzeniami, licencjonowany pilot RAFu, która wybrała jednak ścieżkę kariery muzycznej. W 2012 roku wydała swoją czwarta płytę, Paszport, który w całości inspirowany był losami członków polskiego ruchu oporu II wojny światowej, a ukazał się w 70-lecie brawurowej ucieczki Kazimierza Piechowskiego z Auschwitz. To jest samo w sobie wielką historią, a gdy posłuchałam tekstów, obejrzałam klipy Katy Carr, skłoniłam głowę. Jako uzupełnienie klipu, tu możecie obejrzeć jej spotkanie z Kazikiem, bohaterem historii. Na płycie oprócz utwory dedykowanego Piechowskiemu "Kommander's Car", jest cudowna piosenka "Mała little Flower" poświęcony Irenie Opdyke ps "Mała" (ratowała żydowskie dzieci w czasie wojny, chowając je pod podłogą niemieckiego oficera, u którego pracowała jako pomoc domowa) oraz jej narzeczonemu Jankowi Ridlowi, który zginął w czasie akcji na dzień przed zaplanowanym ślubem. Cały album jest po prostu niezwykły, szczególnie jeśli poświęci się chwilę, by poczytać więcej o historiach, które Katy Carr opowiada swoja muzyką. Przez całe moje dzieciństwo, jesienią i zimą zajadałam się zupą grochową, którą gotowała mama albo babcia. To właśnie ta zupa wyznaczyła swego rodzaju "standard zup", który przez wiele lat był dla mnie najświętszy. Zupa bowiem musiała być gęsta tak, by "łyżka w niej stała". I tak do pomidorowej dodawałam zawsze dużo ryżu, w szczawiowej prosiłam o dodatkowe jajko i więcej, więcej ziemniaków, barszcz zabielany miał ziemniaków całą furę. Moja zupa m.u.s.i.a.ł.a być gęsta, a wyjątek stanowił tu chyba tylko rosół i wigilijny barszcz. Ale i tak najgęściejsza z gęstych była grochówka. W czasach, gdy należałam do harcerstwa, żołnierska grochówka była obowiązkową pozycją podawaną na zgrupowaniach, obozach i rajdach harcerskich. Uwielbiałam te wyjazdy i spotkania! To wtedy zmieniły mi się preferencje smakowe grochówki. Ta w wersji gotowanej w koszarach była jeszcze lepsza niż smak, który pamiętałam z domu. Gdy wyprowadziłam się na studia, grochówka nie była zbyt popularna w mojej studenckiej i wczesnomałżeńskiej kuchni. Jednak zawsze, gdy jechałam "w Polskę" szukałam gdzie można złapać miskę gorącej, treściwej grochówki. Kilka lat temu, gdy już wyprowadziliśmy się na podwarszawską wieś, nieopodal pewnego marketu rozstawiła się kuchnia polowa, a wzrok przyciągał wykaligrafowany na burym kartonie napis "żołnierska grochówka". Oczywiście, że zjadłam miskę. Stałam tam na mrozie, mijały mnie samochody, a ja z błogim uśmiechem rozkoszowałam się miską parującej zupy. Była tak pyszna, że zabrałam jeszcze kilka porcji do domu na sobotni obiad. I wtedy zorientowałam się, że całe wieki nie gotowałam grochowej w domu, ostatnią jaką gotowałam była ta w wersji mojej mamy, a dla moich dzieci był to zupełnie nieznany smak. Na szczęście okazało się, że dzieci są "moje" i też polubiły grochową i to w wersji "koszarowej" :) Wyszperałam wtedy stary brulion z przepisami, był w nim wklejony przepis wyrwany z kalendarza na "wojskową grochówkę" z moimi dopiskami. Były to uwagi, które przekazał mi kucharz wojskowy, ojciec jednego z moich licealnych kolegów. I pomyśleć, że nigdy wcześniej go nie wypróbowałam… Jedną z ważniejszych rzeczy w grochówce jest dodanie pod koniec gotowania czosnku roztartego z solą i majerankiem. W żołnierskiej grochówce obowiązkowe były ziemniaki, chociaż stare książki traktujące o kuchni polskiej sugerują gotowanie grochowej bez ziemniaków, a podawanie z grzankami z bułki, kluseczkami, czy pęczakiem ugotowanym na sypko. Grochówka to jedna z zup, do których przygotowuje się zasmażkę z cebuli i mąki. Ja jednak zmieniłam przepis po swojemu i zamiast sporej porcji zasmażki, dodaję zdecydowanie więcej grochu, a zasmażki jest dosłownie symboliczna ilość. Jeśli wolicie mniej gęste zupy, dodawanie mąki możecie zupełnie pominąć. Jeszcze jedna ważna rzecz w grochówce. Boczek do niej można dodawać na końcu, bez gotowania, a jedynie podsmażony na rumiano lub jak w przepisie niżej właśnie na nim gotować wywar. Zdecydowanie wolę wersję grochówki gotowanej na boczku, który jest potem miękki i niezwykle smaczny - to jest właśnie wersja "żołnierska". Skwarki z boczku to ja mogę podawać do szarych klusek, ale nie do najukochańszej grochowej przecież! Moja grochówka musi pachnieć wędzonką, być gęsta, treściwa, z kawałkami boczku i ziarnami grochu. W staropolskich recepturach groch gotowało się osobno, a następnie "fasowało" (przecierało) przez sito i dopiero w tej formie dodawało do wywaru z warzyw. Ja lubię, gdy ziarna grochu są w zupie, zatem zostawiam część grochu nieprzetartego. Dziś nie bawię się już sitem, tylko miksuję groch "żyrafą" od miksera ręcznego, a do gotowania grochówki używam połówek grochu, które gotują się szybciej i wymagają krótszego czasu moczenia. Wyśmienita polska grochówka 400g połówek grochu 300g dobrego wędzonego boczku bez skóry porcja włoszczyzny (2 marchewki, 1 pietruszka, kawałek selera, kawałek pora) LUB 1-2 łyżeczki domowej warzywnej kostki rosołowej kilka ziaren ziela angielskiego kilka ziaren czarnego pieprzu 2 liście laurowe 400g ziemniaków typ B (powinny trochę się rozpadać) 1 nieduża cebula 2 łyżki oleju opcjonalnie 1 łyżka mąki pszennej 1-2 ząbki czosnku 1-2 łyżki suszonego majeranku sól i świeżo mielony pieprz Groch umyj, zalej zimną wodą i odstaw na godzinę do namoczenia. Po godzinie odcedź, zalej dość sporą ilością świeżej wody i gotuj na niewielkim ogniu do miękkości - trwa to ok 45-60 minut. Co jakiś czas trzeba mieszać i sprawdzać, czy groch już jest miękki. Oczywiście możesz też groch namoczyć na noc, wówczas będzie się ciut krócej gotował . Pod koniec gotowania dodaj do grochu łyżeczkę soli. W 3 litrowym garnku zalej 2 litrami wody boczek, omytą i oczyszczoną włoszczyznę, ziarna ziela i pieprzu oraz liście laurowe. Gotuj wywar ok 30 minut, aż boczek będzie miękki. Ziemniaki obierz, umyj, pokrój w niedużą kostkę i dodaj do gotującego wywaru. Gotuj kolejne 15 minut, aż ziemniaki będą prawie miękkie. Wyjmij z zupy wszystkie warzywa i boczek. Boczek pokrój w paseczki i przełóż z powrotem do zupy. Ugotowany do miękkości groch zmiksuj blenderem, żyrafą lub przetrzyj przez sito. Jeśli lubisz ziarenka w zupie, odłóż szklankę grochu przed miksowaniem. Przetarty groch oraz groch w ziarnach przełóż do zupy i zamieszaj. Jeśli chcesz, razem z grochem możesz zmiksować marchewkę, selera i pietruszkę, na których gotował się wywar, ale zupa wówczas staje się słodsza i mniej "grochowa". Ja za tym nie przepadam. Pokrój cebulę w drobną kostkę i podsmaż na oleju na jasno-złoto. Posyp cebulę łyżką mąki (opcjonalnie) i zrób zasmażkę. Rozprowadź ją kilkoma łyżkami wywaru, po zdjęciu patelni z ognia dokładnie rozmieszaj, by nie było grudek i całą zawartość patelni dodaj do zupy. Jeśli nie robisz zasmażki, dodaj do zupy tylko podsmażoną cebulę. Rozetrzyj w moździerzu czosnek z ok 1 łyżeczką soli, wymieszaj z suszonym majerankiem i dodaj do zupy. Wymieszaj i ewentualnie dopraw świeżo mielonym pieprzem. Soli powinno już wystarczyć, gdyż w zupie jest już słony boczek, solony groch i majeranek. Podawaj zupę póki gorąca. Grochówka jest pyszna!
Idealne do chrupania, do maczania w hummusie, do filmu, do torebki, na przegryzkę, nagłego głoda, do własnego doprawienia, zamiast chipsów, ciasteczek, orzeszków…