Będąc jeszcze młodą, szesnastoletnią dziewczyną, marzyłam, żeby w przyszłości mieć dużo dzieci. Uważałam, i do dziś uważam, że dzieci są najpiękniejszym darem Pana Boga. Kiedy wyszłam za mąż, pierwsze dziecko, które urodziłam, było bardzo słabe. Małe, sine, nawet nie miało siły ssać piersi. Żyło po urodzeniu 15 dni.