Octy z dodatkiem ziół lub owoców to doskonały dodatek do sałatek, marynowania mięs i ryb. Octy aromatyczne mają swoją zabawną historię. Oto opowieść o occie czterech złodziei, zamieszczona w jednym ze starodruków Biblioteki Kórnickiej:"Ocet czterech złodziei. Francuzi zowią ten ocet czterech złodziei dlatego, że kiedy w roku 1720 była wielka zaraza w Marsylii, czterech złodziei, gdy robili wycieczkę, ażeby kogo okraść, nacierali się podobnym octem, stąd skradzione rzeczy w zarażonym mieście, wcale im nie szkodziły. Robi się zaś tak: Do ośmiu kwart mocnego winnego octu, dodaj font piołunu młodego, pół funta rozmarynu, pół funta szałwii, tyleż mięty angielskiej, tyleż ruty, tyleż kwiatu lawendowego, ćwierć funta tataraku, tyleż cynamonu, tyleż goździków, tyleż czosnku obranego i tyleż kamfory: to wszystko zatkaj w butli i postaw na słońcu; gdy z miesiąc postoi, przecedź, wyciśnij dobrze przez płótno, pozlewaj w butelki, zakorkuj i dobrze pozalepiaj smołą. Tego octu używaj dla chorych, i sam się nim nacieraj, idąc do słabych na zaraźliwe choroby, choćby nawet do tkniętych dżumą.