Najlepszy sernik jaki w życiu jadłam (i to nie tylko moja opinia), chociaż moja rodzicielka starała się wszystkim wmówić, że jej nie wyszedł ;) Przepis pochodzi z książki Ciasta siostry Anastazji z kilkoma drobnymi modyfikacjami. Sernik jest idealny na leniwe, niedzielne popołudnia - do herbatki i rozmów o minionych tygodniu, zainteresowaniach i planach na podróże. :) P. Składniki (duża blaszka): Biszkopt: • 6 jajek • 1 szklanka cukru • 1 łyżeczka proszku do pieczenia • 1 szklanka mąki tortowej Masa serowa: • 1,5 kg sera twarogowego zmielonego na sernik • 12 jajek • 350 g cukru • 1 budyń waniliowy lub śmietankowy • 1,5 kostki masła lub margaryny • 1 łyżka mąki ziemniaczanej • 2 opakowania cukru wanilinowego • rodzynki wg uznania Lukier: • cukier puder • sok z cytryny Wykonanie: Biszkopt: Białka ubić na sztywno, dodać cukier i żółtka. Dodać mąkę zmieszaną z proszkiem i lekko wymieszać. Wylać na formę do pieczenia. Piec w temp. 160-180'C ok. 30-40 min. Masa serowa: Margarynę/masło ucierać z cukrem i cukrem waniliowym, stopniowo dodając po jednym żółtku, następnie ser wymieszać z mąką i budyniem. Ubić białka na sztywną pianę i dodać do masy, delikatnie mieszając. Na końcu wmieszać rodzynki. Wierzch wcześniej upieczonego już biszkoptu przykryć masą serową. Piec w temp. 150 -180°C przez ok. 1 godz. Lukier cytrynowy: Utrzeć cukier puder z sokiem cytryny. Polać sernik po jego uprzednim wystudzeniu.