Czy nie doszłoby do wybuchu I wojny światowej, gdyby arcyksiążę Franciszek Ferdynand nie zginął w Sarajewie? - Jakim paradoksem historii jest to, że zginęła chyba jedyna osoba, która mogła powstrzymać wybuch wojny. Największy pacyfista poniósł śmierć - oceniła w rozmowie z TOK FM Zofia von Hohenberg, prawnuczka arcyksięcia.