Ot tak sobie nazwałam. Od użytych produktów w tym cieście. Choć jakoś nie za bardzo widać wiśnie, ale są one pod postacią konfitury i ................. nalewki wiśniowej. Ciasto dostało czapeczkę bezową bo akurat były białka do zutylizowania. Składniki: Biszkopt: * 7 jajek (miałam bardzo duże jajka, więc jeżeli ktoś używa rozmiaru L to powinien wziąć 8 jajek) * 140 g mąki pszennej tortowej * 40 g kakao * 100 g masła roztopionego i przestudzonego * 1 szklanka cukru drobnego (szklanka ma pojemność 250 ml) * 1 łyżeczka proszku do wypieków. Jajka rozdzielić na białka i żółtka. Mąkę wymieszać z kakao i proszkiem. Przygotować formę o rozmiarze 24 x 36 cm (ja wykładam jedynie dno papierem do pieczenia. Piekarnik nastawić na 170 stopni. Zanim przygotujemy biszkopt, piekarnik będzie już nagrzany Z białek ubić pianę. Następnie, nie przerywając ubijania dodawać po łyżce cukier. Kolejną łyżkę dodać, kiedy poprzedni cukier rozpuści się. I tak do wyczerpania cukru. Kiedy piana będzie już bardzo sztywna i lśniąca, nie przerywając ubijania, dodawać po jednym żółtku. Odstawić robot i następnie przesiać mąkę. Bardzo delikatnie wymieszać łopatką. Na koniec wlać masło i wymieszać. Przelać ciasto do formy i wstawić do już nagrzanego piekarnika. Piec ok. 35 - 40 minut. Po upieczeniu odstawić na kratkę do całkowitego wystudzenia. Wystudzony przekroić na dwa blaty. Krem: * 500 g mascarpone (i mascarpone i kremówka muszą być mocno schłodzone) * 500 g śmietanki kremówki (ja daję 30%) * 100 g czekolady gorzkiej roztopionej i schłodzonej (może być taka letnia) * ok. 300 - 350 g nutelli Dodatkowo: * 200 ml nalewki wiśniowej (jeżeli nie mamy własnego wyrobu, to można kupić już w sklepie * 450 - 500 g konfitury wiśniowej (można dołożyć wiśnie z nalewki, o ile ktoś pozostawił je sobie po odlaniu) * ewentualnie trochę wody do rozcieńczenia nalewki Śmietankę i mascarpone przełożyć do miski i ubić na sztywny krem. Dodawać stopniowo nutellę i ubijać. Na koniec wlać czekoladę i szybko wymieszać. Pierwszy blat ciasta ułożyć w formie (ja zawsze wykładam formę papierem, inaczej wyczuwam posmak metalu). Nasączyć połową nalewki wiśniowej. Konfiturę można bardzo delikatnie wcześniej podgrzać to będzie wygodniej ją rozprowadzić. Na blat ciasta wyłożyć ok. 2/3 konfitury i rozprowadzić równą warstwą. Następnie wyłożyć połowę kremu (tak trochę więcej jak połowę). Nasączyć drugi blat ciasta i ułożyć na kremie. Na ciasto wyłożyć resztę kremu. Na kremie porozkładać resztę konfitury ( nie rozsmarowujemy tylko małą łyżeczkę równo rozkładamy). Na wierzch ułożyć przygotowaną wcześniej bezę. Ciasto wstawić do lodówki i tam przechowywać Beza: * 6 białek * 1 szklanka (taka z górką) cukru drobnego Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno. Następnie wziąć ubijać i dodawać jednocześnie po jednej łyżce cukru. Kolejną łyżkę dodajemy, kiedy poprzedni cukier nie jest już wyczuwalny. Powinna wyjść baaaardzo gęsta i lśniąca piana. Pianę wyłożyć na formę 24 x 36 cm, odwróconą do góry dnem z wyłożonym na nim papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i po 5 minutach pieczenia (u mnie było to ciut więcej, bo zapomniałam się) przykręcić piekarnik do 115 - 120 stopni. Piec 60 minut. Po tym czasie, wyłączyć piekarnika, ale nie wolno go otwierać. Bezę zostawić na kilka godzin w piekarniku (ja zawsze przygotowuję wieczorem a rano składam ciasto.