Coś tam w lesie stuknęło, coś tam w lesie gruchnęło, a to komar z dębu spadł, złamał sobie przy tym gnat. Coś tam wiedziałem, ale zapomniałem. Ktoś pyta, ale skąd wiadomo, że ewentualnie jestem u progu choroby? Jak wyczuć tę cienką granicę, że wczoraj jeszcze byłem zdrów, a dzisiaj już nie? Kiedy mam stawiać pierwsze […]
Dla wszystkich miłośników ogrodów, ale nie tylko, bo taką doniczkę betoniczkę możemy zrobić także na domowe kwiatki doniczkowe. Wykonanie takich doniczek jest bardzo proste a efekt, jakże oryginaln…
🌿AKUPRESURA na NAPADY ZŁOŚCI i WK*RWY😁🌿👉Koniecznie wypróbuj stymulowania tego punku, jeśli czujesz, że zaraz wybuchniesz lub coś/ktoś nieźle cię wyprowadził z równowagi! ❗️Idealny punkt dla osób z...
Plamy im bardziej zastarzałe, tym kłopotliwsze. Zaprasowanych, czyli utrwalonych na gorąco, pozbyć się najtrudniej, Przy zmaganiach z plamami można łączyć tradycyjne sposoby z nowoczesn…
Plany były zupełnie inne. Niestety, malin już nie kupiłam nigdzie więc postanowiłam coś zupełnie innego. W lodówce było jeszcze trochę jagód, które zostały po ubiegłotygodniowych jagodziankach. Dokupiłam jedynie jogurt a reszta była w domu Składniki: (wszystkie składniki muszą mieć jednakową temperaturę czyli pokojową. Najlepiej wyjąć je z lodówki na ok. 3 godziny wcześniej * 4 jajka - dość spore miałam * 1 szklanka cukru drobnego (można dać więcej jeżeli lubicie słodkie ciasta) * 200 g masła roztopionego i wystudzonego do temperatury pokojowej * 200 g jogurtu naturalnego (miałam jogurt typu greckiego ale zbyt gęsty to on nie był) * skórka z całej cytryny i sok z połówki * 340 g mąki tortowej ( to jest 2 szklanki o pojemności 250 ml, odmierzone z maleńką górką) * 1,5 łyżeczki proszku do wypieków Dodatkowo: ok. 1 szklanki jagód i 1 łyżka skrobi do nich. Wymieszać żeby wszystkie jagody były otoczone skrobią Lukier: cukier puder i sok z drugiej połowy cytryny Sposób przygotowania: Przygotować formę o rozmiarze 28 x 18 cm. Ja jedynie wykładam dno formy papierem. Włączyć piekarnik na 170-175 stopni z grzaniem góra dół. Mąkę wymieszać z proszkiem. Całe jajka wbić do miski, dodać cukier, ewentualnie trochę cukru waniliowego. Ubijać na puszystą i gęstą masę. Mnie zajęło to ok. 9 minut mikserem ręcznym. Następnie zmniejszyć obroty miksera do minimum i bardzo powoli wlewać masło. Następnie stopniowo dodawać jogurt. Na samym końcu dodać sok i otartą skórkę z cytryny. Mikser już odstawić. teraz dodawać stopniowo mąkę i najlepiej mieszać trzepaczką rózgową. Należy robić to delikatnie. Dosypywać mąkę i mieszać aż całe ciasto będzie jednolite. Teraz wsypać do ciasta jagody, zostawiając mała garstkę do posypania na wierzchu ciasta. Wymieszać delikatnie jagody z ciastem i wlać do przygotowanej formy. Wyrównać i na wierzch posypać pozostałe jagody. Wstawić do piekarnika i piec ok. 50-60 minut. Po upieczeniu, wyjąć ciasto z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. Na jeszcze lekko ciepłe ciasto wylać można lukier cytrynowy. Ja kroiłam kiedy ciasto było jeszcze ciepłe.
Amatorką czekolady byłam od dziecka, czasem śmieją się ze mnie że zamiast krwi w moich żyłach płynie czekolada, coś tam w tym prawdy jest, obok niej nie łatwo mi przejść obojętnie. Tym razem z niej wyczarowałam takie oto rożki, choć łatwe w przygotowaniu, trochę zabawy z nimi jest, nadzienie jest ze śmietanki i serka mascarpone -czyli klasyka, jednak smak wzbogaciłam cudownym likierem CANARI o smaku ananasowo-kokosowym, deser chwaląc się nieskromnie wyszedł obłędny w smaku! &nbs...
Od roku zbierałam materiał do tego postu. Wpadam do Trójmiasta regularnie, także zimą. Jest tam coś takiego, że mnie ciągnie i zawsze wyjeżdżam z niedosytem. No i gastronomicznie Trójmiasto rozwija się świetnie, szczególnie Gdynia, choć są na liście miejsca nie tylko nowe, ale również te, które na stałe wrosły w trójmiejski krajobraz. Jak zwykle chętnie …
Kolejne wypiekanie na śniadanie w gronie wspaniałych blogerów........ tym razem tematem wypiekania były rogaliki maślane...Tradycyjne poznańskie rogale maślane, powinny być długie i świecące.. u mnie niestety takie nie były..ja zawsze mam problem ze zwijaniem rogalików..i nie umiem tak pięknie ich zrobić...ale cóż ...zawsze coś tam się wykręci i potem pysznie zje....a te rogaliki były pyszne...mięciutkie...polecam..a do rogalików kubek mleka...i jakiś dżem ...i nic więcej nie potrzeba.. 50 dkg mąki pszennej 2 łyżk...
Mega czekoladowe ciasto z wiśniami z nalewki, które dostałam w prezencie. Do ciasta "zabierałam" się od lata, ale ciągle mi coś nie pasowało. A to pogoda, za oknem, była za ładna, na tak czekoladowe ciasto, a to wiśnie już nie były dostępne, a to coś tam...Aż do dnia, kiedy dostałam słoik wiśni z nalewki. Wiedziałam co z nimi zrobię. Ciasto jest mega, mega czekoladowe ! Idealne dla czekoholików . Wilgotny i lekko zbity biszkopt, do tego czekoladowy krem z gorzkiej czekolady i wiśnie. 'mega czekoladowe cias...
A tak, właśnie wiśnie w rumie są składnikiem tego ciasta. Dokładnie to wiśnie z nalewki wiśniowej na rumie robionej. Dodatkowo samym rumem bardzo delikatnie nasączyłam herbatniki. Krem miał być budyniowe ale był już dosyć późny wieczór a w lodówce była i kremówka i mascarpone, więc plany szybko uległy zmianie. Składniki: Biszkopt: * 4 całe jajka rozdzielone na biała i żółtka * 4 łyżki mąki pszennej * 4 łyżki mąki ziemniaczanej * 3/4 szklanki cukru * szczypta soli Masa wiśniowa: * 2 opakowania galaretki wiśniowej * słoik dżemu wiśniowego (miałam własnej produkcji dżem wiśniowy, który zawiera jedynie wiśnie i cukier) - mój słoik był większy niż te typowe dżemy sklepowe * 2 szklanki wiśni z nalewki * niepełne dwie szklanki gorącej wody do rozpuszczenia galaretki tj. ok. 450-470 ml. Masa śmietanowa: * 250 g mascarpone - mocno schłodzone * 400 ml śmietanki kremówki 36% (może być i 500 ml, ale ja tylko tyle miałam w domu) - mocno schłodzona * 2 łyżki cukru pudru Dodatkowo: * herbatniki kakaowe * polewa czekoladowa - u mnie zawsze ganache * trochę rumu lub nalewki wiśniowej do nasączenia , tak ok. 100 ml może ciut mniej nawet Sposób przygotowania: Przygotować formę 24 x 36 cm (moja forma ma taki rozmiar na dole i na górze, i ma rozpinane ranty) tzn. wyłożyć dno papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Mąki wymieszać w miseczce. Jajka w temperaturze pokojowej rozdzielić na białka i żółtka. Białka przełożyć do dużej miski, dodać szczyptę soli i zacząć ubijać. Kiedy już całkiem zbieleją zacząć dodawać stopniowo cukier. Ubijać tak długo aż cukier dokładnie się rozpuści. Żółtka wymieszać . Nie przerywając ubijania wlewać pomału żółtka. Teraz odstawić już mikser a przygotować szpatułkę lub trzepaczkę rózgową. Przesiać ok. 1/3 maki i wymieszać z pianą dokładnie. Ponownie przesiać 1/3 mąki i ponownie wymieszać. I reszta mąki i delikatne mieszanie. Masę wlać do formy i wyrównać. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 30-40 minut (zależy od piekarnika). Upieczony biszkopt wyjąć i wystudzić. Ja ze swojego biszkoptu ściągnęłam wierzchnią warstwę i lekko nasączyłam wodą z cytryną i odrobiną cukru. W gorącej wodzie rozpuścić galaretki dokładnie. Kiedy wszystko się rozpuści dodać do wody dżem i wymieszać. Przestudzić. Do zimnej galaretki dodać wiśnie (moje stały wcześniej w lodówce, więc galaretka szybko zaczęła się ścinać. Pilnujemy, żeby galaretka była na granicy całkowitego ścięcia i wtedy wylewamy ją na biszkopt. Wyrównujemy i wstawiamy od razu do lodówki. Po ok. pół godzinie galaretka była całkowicie stężała więc można było spokojnie wyłożyć na nią masę śmietanową. \ Do miski wlać kremówkę, dodać mascarpone i puder. Ubijać aż masa stanie się gęsta. Wyłożyć na galaretkę i wyrównać. Na wierzch ułożyć herbatniki jeden obok drugiego. Herbatniki lekko nasączyć (z naciskiem na lekko), całość przykryć folią i wstawić do lodówki. Ja robiłam ciasto wieczorem i tak sobie stało w tej lodówce do rana. Rano na herbatniki wylałam ganache zrobiony na bazie czekolady deserowej z gorzką.
Potrzeba cukru i koloru w szare , jeszcze zimowe dni jest duża. Dlatego staram się otaczać światłem, kolorami i jeść zdecydowanie takie potrawy na które mam ochotę. Przepis na ciastka jest uniwersalny i warto przygotowywać go nie tylko od święta. Czy czym właściwie jest 14go lutego. Oglądałam wczoraj przed zaśnięciem jak blogerzy i jutuberzy prężą się przed walentynkami. Gazety rozdają bezcenne rady "jak się ubrać by mu się spodobać", jaką kupić bieliznę, ile wydać pieniędzy na kosztowne zabiegi kosmetyczne...poważnie? jeden wieczór jest jest tak ważny zachodu? To trochę jak z komercyjną stroną świąt bożego narodzenia, gdzie najważniejsze stały się prezenty i postać grubasa w czerwonych portkach. Wiem, że świat jest skomplikowany, a pieniądze w życiu ważne. Ale w sumie święta nie drażnią mnie już tak jak właśnie "dzień zakochanych". (to pewnie przez śnieg, jedzenie i Franka Sinatre, który koi moje nerwy) A czy nie lepiej upiec ciastka, włączyć netflixa i spędzić wieczór w spokoju? Czy razem czy osobno, zróbcie tego wieczora coś dla siebie. Coś za darmo, albo nie róbcie nic. Jeśli nie macie ochoty na ciastka to frytki z keczupem też brzmią super! Oczywiście jeśli chcecie wydać 300zł na skąpą bieliznę też okej, ale nie dajcie się zwariować. Mówi Wam to singielka z kotem ;) 1 1/2 szklanki mąki pszennej lub jasnej orkiszowej 1 łyżka kakao 1 łyżeczka sody 1 łyżeczka proszku do pieczenia szczypta soli 1/2 szklanki wegańskiej margaryny lub masła (130g) 1/2-3/4 szklanki cukru * 4 łyżki syropu klonowego lub innego czerwony barwnik spożywczy** 2 łyżeczki olejku/ekstraktu waniliowego cukier puder sok z cytryny lub mleko roślinne liofilizowane truskawki płatki róży * użyłam cukru z różą ** można użyć naturalnego barwnika w postaci wysuszonych i zmiksowanych buraków lub suszonych malin 💗 W misce przesiej mąkę, kakao, proszek, sodę i sól. Wymieszaj. 💗 W drugiej misce najlepiej przy pomocy miksera połącz margarynę (o temperaturze pokojowej), cukier, syrop, ekstrakt waniliowy i barwnik. Ja użyłam barwnika w proszku i dałam go może 1/5 łyżeczki. Jeśli używasz barwinka np z buraka użyj więcej. 💗 Dodawaj suchą mieszankę do miski z margaryną i powoli wyrabiaj. Niech powstanie równomierna w kolorze masa. 💗 Podczas łączenia suchych składników dodaj odrobinę mleka roślinnego. 💗 Gotowe ciasto schłódź około 30-60 minut. 💗 W misce przygotuj kilka łyżek cukru pudru. 💗 Z masy formuj kulki i otaczaj je w cukrze pudrze. 💗 Układaj na blaszce do pieczenia. 💗 Piecz w 170-180 stopniach przez około 10 minut. 💗 By przygotować różowy lukier. Dodaj do cukru pudru sproszkowane owoce liofilizowane. 💗 Powoli po łyżeczce dodawaj mleka lub soku z cytryny ciągle mieszając aż uzyskasz odpowiednią konsystencję. 💗 Ciastka schłódź po czym maczaj w lukrze. 💗 Ozdabiaj owocami liofilizowanymi i płatkami róży.
Zwykłe drożdżowe ciasta i masa makowa. To zawsze smakuje. Zupełnie inny smak niż strucla makowa. Tu ciasto jest bardzo puszyste, delikatne. Masa makowa oczywiście własnoręcznie przygotowana. Trochę za luźne ciasto zrobiłam do tej ilości masy makowej. Miałam jej za dużo ewidentnie. W przepisie podam dokładnie co i jak zrobiłam. Ilość masy makowej można spokojnie zredukować. Składniki: Ciasto: * 400 g mąki tortowej + 2 łyżki do zaczynu * 100 g mąki krupczatki * 250 ml ciepłego mleka * 100 g roztopionego masła * 30 g drożdży * 1 jajko i 3 żółtka (jajka miałam małe) * cukier ok. 1/2 szklanki (można dać więcej) * ekstrakt waniliowy Masa makowa: * 200 g maku mielonego (zwykłego, suchego maku ale zmielonego wcześniej) * 250 ml mleka * cukier - 3-4 łyżki - zależy jak słodką masę lubimy * 2-3 łyżki miodu * 50 g masła * 2 całe jajka * bakalie Sposób przygotowania: Najlepiej zacząć od przygotowania masy makowej, która powinna dobrze wystygnąć zanim zaczniemy zawijać ciasto. Do rondla wlać mleko, dodać cukier i zagotować do gotującego się mleka wsypać suchy zmielony mak. Dokładnie wymieszać i gotować na małym ogniu aż mak wchłonie całe mleko. Teraz można już zdjąć z ognia i można dodać masło, miód i bakalie. Mieszać aż masło roztopi się i połączy z masą makową. Odstawić do wystudzenia. Jajka ubić i wlać do wystudzonej masy makowej. Wymieszać. I już jest gotowa masa. Ciasto drożdżowe: Z połowy ilości mleka, drożdży, odrobiny cukru i 2 łyżek mąki zrobić zaczyn. Odstawić do wyrastania. W tym czasie mąki wsypać do miski, dodać szczyptę soli i przemieszać. Żółtka, jajko i cukier dobrze ubić razem . Wlać do maki, wlać pozostałe mleko i wyrośnięty zaczyn. Dodać ekstrakt. Zacząć wyrabianie. Kiedy ciasto będzie już doskonale połączone i jednolite, nie przerywając wyrabiania wlewać na raty roztopione masło. Wyrabiać dotąd aż całe masło zostanie wchłonięte przez ciasto. Miskę z ciastem przykryć i odstawić do wyrastania. Ciasto powinno co najmniej podwoić swoją objętość. Wyrośnięte wyjąć na blat posypany mąką i lekko wyrobić. Rozwałkować na duży prostokąt. Na wierzch rozsmarować równą warstwą masę makową. Pociąć na pasy o szerokości ok. 7 cm. Tortownicę o średnicy ok. 28 - 30 cm (lepsza większa ale nie mam) posmarować masłem, smalcem. Ja na dno tortownicy ułożyłam papier do pieczenia. Pasy ciasta zawijać niczym ślimaka. Pierwszy zawinięty pas ułożyć na środku tortownicy a kolejne zawijać wokół niego. Założyć rant tortownicy, całość przykryć i odstawić do wyrastania. W tym czasie nagrzać piekarnik do 170 - 180 stopni (grzanie góra-dół) . Kiedy ciasto wyrośnie , posmarować białkiem, mlekiem czy jajkiem. Wstawić do piekarnika i piec ok. 50 minut. Upieczone wyjąć od razu z piekarnika i odstawić na kratkę do wystudzenia. Ciasto można dowolnie uformować, nie koniecznie w ślimaka.
Pyyyyyyyyyyyyyyyyszna bardzo. Sama nie wiem czemu dopiero teraz ją upiekłam, bo przepis od Magdy zapisany był od dawna. Zaginął wraz z laptopem aby zaś odzyskać od samej autorki :). Bardzo Ci dziękuję Magda za tak pyszny a prosty przepis. Teraz już mi nie zginie na pewno :) Zrobiłam z maleńką…
Wyglądają może niezbyt apetycznie, a i ja sama fotek nie bardzo umiem robić, ale za to są przesmaczne. Składniki: * 1 dorodna polędwiczka wieprzowa (moja ważyła coś ok. 600g) * 250 - 300 g mrożonych prawdziwków, pokrojonych (pewnie lepsze są świeże, ale dobrze że choć mrożone miałam ) * 1 większa szalotka * 200 ml śmietanki 30% * tymianek ( ja miałam jedynie suszony) * kilka kulek jałowca * sól i pieprz * masło klarowane i olej do smażenia * ewentualnie łyżeczkę maizeny dla zagęszczenia sosu Sposób przygotowania: Polędwiczki pozbawić białych błon i pokroić w plastry ok. 1,5-2 cm grubości, które należy lekko robić. Na patelni rozgrzać łyżkę masła klarowanego i trochę oleju. Podsmażyć polędwiczki na rumiano (po ok. 2-3 minuty z każdej strony). Podsmażone przełożyć do miseczki i przykryć. Tłuszcz odlać (można i zostawić, ale wtedy będzie tłuste danie) i podlać dno patelni odrobiną wody (tak z pół szklanki). Zagotować mieszając aby zgarnąć resztki mięsa z dna patelni. Wodę tę dolejemy później do grzybów. W dużym rondlu rozgrzać łyżkę masła klarowanego. Wrzucić na masło pokrojoną drobniutko szalotkę i lekko podsmażyć, aby tylko się zeszkliła. Dodać grzyby i dusić ok. 5 minut. Wlać wodę z patelni i śmietankę. Posolić, dodać tymianek i jałowiec. Gotować ok. 5 minut. Po tym czasie włożyć polędwiczki do sosu. Teraz można sos lekko zagęścić, dodając maizenę wymieszaną w ok. 1/4 szklanki wody. Doprawić jeszcze wg własnego smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Niesamowicie kruche, maślane i pyszne owsiane ciasteczka. To niewątpliwie jedne z lepszych ciasteczek jakie jadłam! W zdrowszej wersji ;)
Kubeczkowe, bo do odmierzania składnikw słuzy nam opakowanie/kubeczek z uzytego jogurtu Należ zacząć od zakupu kubka jogurtu. Ja miałam jogurt naturalny Zott o gramaturze 180 g. Jogurt siegał po tzw rant. I tej samej miary należy trzymać się przy odmierzaniu dalszych składnikw tym…
Kotlety po czesku Jakuba Kuronia na pierwszy rzut oka wyglądają jak zwykłe drobiowe sznycle, jednak nic bardziej mylnego Kotleciki są delikatne, soczyste, ale i tak najlepsza jest panierka. Próżno szukać bułki tartej - tam jest coś dużo pyszniejszego.
Chodziło za mną drożdżowe od dłuższego już czasu. Wreszcie dzisiaj przemogłam się i zarobiłam ciasto. Bez zaczynu, na drożdżach instant i z podwójnym wyrastaniem. Oj, czasu to ono potrzebowało, ale jest niezwykle delikatne i puszyste. I oczywiście pyszne ;) Fotki robione w sztucznym, byle jakim świetle więc nie za bardzo widać tę puszystość ciasta, szczególnie że miałam problem z jego ukrojeniem bo jest tak delikatne Składniki: * ok. 280 g mąki * 100 g rozpuszczonego, lekko ciepłego masła * 80 ml wody Może być lekko ciepła ale może być i zimna z kranu * 2 całe jajka * 5 łyżek cukru * 1,5 łyżeczki drożdży instant (moje łyżeczki była takie mniejsze, kawowe) * szczypta soli Sposób przygotowania: Wymieszać mąkę z drożdżami i wsypać do misy robota. Jajka ubić z cukrem mikserem aż cały cukier idealnie się rozpuści. Wciąż ucierając mikserem dolewać stopniowo wodę a następnie lekko ciepłe masło. Na koniec dodać szczyptę soli i wlać całość do mąki. Wymieszać a następnie zagniatać ciasto, tak ok. 10 minut. Ciasto będzie dosyć luźne. Można ewentualnie dosypać w trakcie wyrabiania 1 łyżkę mąki, ale raczej nie więcej. Wyrobione ciasto przełożyć do miski posmarowanej olejem. Miskę okleić folią spożywczą i odstawić na ok. 40-50 minut. Po tym czasie blat oprószyć mąką, wyjąc ciasto lekko odgazować i złożyć na cztery (najpierw dwa przeciwległe boki nałożyć na siebie, a następnie kolejne dwa boki nałożyć na siebie). Włożyć ciasto do miski, ponownie nakleić folię i odstawić na ok. 30-40 minut. Ponownie powtarzamy proces odgazowania i składania. Ciasto wstawić do miski, okleić folią i odstawić do lodówki na ok. 3-4 godziny. Po tym czasie wyjąć miskę z lodówki, ciasto podzielić na trzy równe części i z każdej z części utoczyć wałeczek. Wałeczki połączyć końcami i zapleść warkocz. Formę o wymiarach 30 x 11 cm posmarować masłem i delikatnie oprószyć mąką. Przełożyć chałkę do formy, formę okleić folią spożywczą i odstawić do wyrastania. Chałka powinna prawie podwoić swoją wielkość. Piekarnik nagrzać do 180 stopni a chałkę posmarować mlekiem skondensowanym i wstawić do gorącego piekarnika. Piec ok. 40 minut. Po upieczeniu wyjąć z formy i odstawić na kratkę do wystudzenia.
Robiłam różne pleśniaki, ale z czarnymi porzeczkami po raz pierwszy dopiero. A porzeczki miałam niezwykle dorodne, ogromne, wielkości wiśni. I pyszne do tego były. Sposób na pleśniaka doczytałam u Małgosi , choć wprowadziłam trochę modyfikacji i wydaje mi się, że bardzo udanych. Ale o tym w przepisie. Zwiększyłam nieco ilość składników a do tego z braku odpowiedniej ilości mąki krupczatki w domu, podmieniłam ją mąką typ 450 tj. tortową. Podaję swoją wersję pleśniaka Pleśniak z czarną porzeczką : Składniki: * 200 g mąki krupczatki * 200 g mąki tortowej * 200 g masła (musi być mocno zimne) * 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia * 4 żółtka (miałam dość duże jajka) * 4 łyzki cukru pudru (z górką dawałam) * 2 łyżki kakao (z górką) * 4 białka * 3/4 szklanki drobnego cukru do wypieków * 1 łyzka skrobi kukurydzianej (można zaminić na skrobię ziemniaczaną) * czarne porzeczki ( miałam takich obranych trochę więcej niż 500 g) * 2 łyżki skrobi kukurydzianej * 3 łyżki bułki tartej Sposób przygotowania: Mąki, cukier puder i proszek do pieczenia wymieszać. Masło pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do mąki, krótko malakserem posiekać. Dodać żółtka i ponownie siekać malakserem aż składniki się połączą. Wyjąć ciasto , uformować szybko kulę i podzielić na trzy części (u mnie największą częścią była ta przeznaczona na spód). Do jednej z części dodac kakao i szybko wyrobić (również w malakserze to robiłam). Każdą z części owinąć folią spożywczą i odstawić do lodówki, do schłodzenia. Ja włożyłam na godzinę do zamrażarki. Formę 24x28 wyłożyc papierem do pieczenia. Na dno zetrzć na tarce największą, białą część ciasta. Lekko ugnieść dłonią. Wstawić formę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) i podpiekać przez 10 minut. Wyjąć i wystudzić. Do miski w której są porzeczki wsypać skrobię kukurydzianą i otoczyć nią dokładnie porzeczki (wymieszać delikatnie). Na podpieczone ciasto posypać bułkę tartą równomiernie a na to wysypać równą warstwą porzeczki. Na porzeczki zetrzeć na tarce ciemne ciasto. Biała ubijać z odrobiną soli. Jak piana będzie już biała zaczynamy stopniowo dodawać cukier, nie przerywając ubijania. Ubijamy tak długo, aż cukier się rozpuści. Na koniec dodajemy skrobię. Pianę należy wyłożyć na ciemne ciasto, a na pianę zetrzeć pozostałe białe ciasto. Całość wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni - termoobieg i pieczemy ok. 50 minut Upieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy na kratkę do wystudzenia.
Przepis na taratuszki dostałam od pewnej Rosjanki, są to u nich popularne, pulchne faworki robione na kefirze, najlepiej smakują zaraz po usmażeniu
ozorki,ozorki w galarecie,
Nie. To nie są "oczy carycy" jak większość mi pisze, nie czytając dokładnie składników i przepisu. Dwa różne ciasta, choć podobne w wyglądzie. Takie kiedyś znalazłam, pod tą nazwą. Nie mam pojęcia dlaczego taka nazwa, ale mogę się domyślać, że to od ciasta bezowego, które układane jest niczym w zupie "nic" . Dosyć szybko się robi. Tylko użyłam ciut za małą tortownicę i ciasto jest ogromnie wysokie. I dlatego zrobiłam kremu z mniejszej ilości niż planowałam. Uwagi napiszę w przepisie a składniki powiększone podam w nawiasach Składniki: Ciasto białe: * 5 białek ( ja miałam bardzo duże jajka, więc jeżeli ktoś będzie używał rozmiaru M to powinien dać 1 więcej) * 1 szklanka cukru drobnego do wypieków * 1/2 szklanki maizeny (skrobia kukurydziana, którą można zamienić na skrobię ziemniaczaną) * 1 łyżka octu (dałam najzwyklejszy, spirytusowy) Ciasto ciemne: * 5 żółtek (taka sama uwaga jak przy cieście białym) * 2 jajka * 1/2 szklanki cukru drobnego * 1/2 szklanki mąki tortowej * 2 łyżki kakao (odmierzałam z małą górką) * 1 łyżeczka proszku do pieczenia Krem: * 600 ml mleka (750 ml) * 1 opakowanie budyniu (2 opakowania budyniu) * 2 łyżki mąki, z małą górką odmierzone (1 łyżka mąki) * 4 łyżki cukru (tyle samo) * 200 250 g masła (w obu przypadkach dajemy taka sama ilość masła) Dodatkowo: * 1 opakowanie galaretki truskawkowej ( 2 opakowania galaretki) * 1,5 szklanki wrzątku ( 2,5 szklanki wrzątku) * okrągłe biszkopty Sposób przygotowania: Ja piekłam ciasto w tortownicy o średnicy 27 cm i wyrosło mi ponad tortownicę. Po wyjęciu z piekarnika, trochę opada ciasto ale jest i tak bardzo wysokie. Po przełożeniu wystaje tak ze 3 cm ponad rant tortownicy. Tak więc tę ilość ciasta lepiej upiec w większej formie. Np. 24 x 28 cm lub nawet nieco większej. I wtedy należy zrobić tę większą ilość kremu i galaretki. Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Zaczynamy od przygotowania ciasta białego. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli. Wciąż ubijając dodawać cukier partiami . Kolejną partię cukru dosypać kiedy poprzedni całkowicie się rozpuści w pianie. Wraz z ostatnią partią cukru wsypywać skrobię/maizenę. Kiedy piana jest już bardzo sztywna, błyszcząca i bez wyczuwalnego cukru, należy dodać ocet i bardzo krótko zmiksować. Pojemnik z białym ciastem odstawić na bok. Teraz należy zabrać się za ciemne ciasto. Mąkę wymieszać z kakao i proszkiem do pieczenia. Do miski dać żółtka, jajka i cukier. Ubijać na najwyższych obrotach miksera ok. 10 minut. Przesiać mąkę na masę jajeczną i wymieszać łopatką. Na dno tortownicy wylać połowę ciemnego ciasta. Na ciemnym cieście rozłożyć (małymi kupkami) białe ciasto i wyrównać. Na wierzchu białego ciasta układać na zmianę kupki białego ciasta i ciemnego ciasta. Lekko wyrównać. Formę wstawić do piekarnika nagrzanego do 170/180 stopni i piec ok. 50 minut. Po upieczeniu wyjąc i wystudzić a następnie przeciąć na dwa równe blaty. Budyń wymieszać z mąka i z cukrem w rondlu, w którym będziemy gotować budyń. Dolewać stopniowo mleko i mieszać tak aby nie było żadnych grudek. Jak masa już będzie gładka, dolewać resztę mleka i ustawić rondel na średnim ogniu. Cały czas mieszając doprowadzić do zagotowania budyniu. Zdjąć z ognia i wierzch budyniu nakryć folią spożywczą. Odstawić do zupełnego wystudzenia. Masło utrzeć na puch. Nie przerywając ucierania dodawać po łyżce zimnego budyniu. Na koniec dodać ekstrakt waniliowy. Dolny blat ciasta ułożyć w formie. Na ciasto wyłożyć krem, zostawiając tak ze 2 łyżki kremu. Na kremie poukładać biszkopty, jeden obok drugiego, wciskając je w krem. Odstawić aby biszkopty lekko zwilgotniały od kremu i w tym czasie przygotować galaretkę, rozpuszczając w podanej ilości wody. Wystudzić aż galaretka będzie krzepnąca lekko . Teraz polać ją po biszkoptach i pomiędzy tak gdzieniegdzie rozsmarować pozostawiony krem. Wstawić do lodówki na kilka minut aż galaretka zupełnie się zetnie a następnie wyjąc i ułożyć na wierzchu blat ciasta. Lekko go docisnąć aby ciasto połączyło się razem. Wstawić do lodówki
Przepisy na łatwe, tanie, zdrowe i smaczne dania wegetariańskie i wegańskie. Ocena produktów wegańskich. Przepis. Wegetarianizm. Weganizm
Puchate i słodkie dyniowe bułeczki. Mięciutkie, z aromatem pomarańczy i cynamonu, nadziewane konfiturą pomarańczową. Oblane słodkim lukrem o smaku pomarańczy.
Mamy dla was prawdziwą perełkę - przepis na pączki ze starej pączkarni. Pani Lucynka, która pracuje tam już 40 lat, zdradziła sekret idealnych pączków. Jak je zrobić, żeby były puszyste i mięciutkie? Trzeba wybrać odpowiednią mąkę. Nie każda się nadaje.
Proponuję różne smaczne dania, proste a nietrudne ... obaczcie sami. Poza tym daję różne rady, które kręcą się wokół domu. Zapraszam.
Wątróbka...jedni ją uwielbiają inni nie cierpią, my należymy do pierwszej grupy:) Lubimy wątróbkę, smażoną, duszoną, w sosie, lub kluski wątrobiane do rosołku..pycha:) Warto polubić wątróbkę, ponieważ zawiera sporo wartości odżywczych i witamin A, D, B2, B12. PP oraz kwasu foliowego. Dzisiaj polecam wątróbkę w sosie, z młodymi ziemniaczkami i kiszonym ogórkiem smakuje wyśmienicie;) Wystarczy wymoczyć ją w mleku aby pozbyć się goryczki i nadać jej delikatnego smaku;) Wątróbka drobiowa w pysznym sosie około 70 dag wątróbki indyczej około pół litra mleka ( tyle aby namoczyć wątróbkę ) 2 średnie cebule smalec lub olej 1-2 łyżki mąki do obtaczania wątróbki 2 listki laurowe 3 kulki ziela angielskiego pół łyżeczki czarnego pieprzu ( ziarenka) płaska łyżeczka czosnku w granulkach pełna łyżka słodkiej papryki sól i pieprz mielony do smaku Wątróbkę opłukują pod bieżącą wodą , przekładam do miski i zalewam mlekiem. Odstawiam na godzinę-dwie. Po tym czasie osaczam wątróbkę na durszlaku, i obtaczam każdy kawałek w skrobi kukurydzianej ( można w mące). W szerokim rondlu rozpuszczam smalec i podsmażam po kolei przygotowane kawałki, te obsmażone przekładam na bok rondla i smażę kolejne. Dodaję listki laurowe, pieprz zielony, ziele angielskie, i posypują solą każdą przesmażoną porcję. Osobno smażę cebulę, pokrojoną w pół plasterki. Do ze smażonej wątróbki wlewam gorącą wodę, dodaję podsmażoną cebulę, doprawiam papryką, czosnkiem w granulkach i gotuję wolno jakieś 10 -15 minut. Na koniec doprawiam solą i pieprzem, jeśli jest taka potrzeba. wątróbka drobiowa wątróbka w sosie *S*M*A*C*Z*N*E*G*O*
A takiego to na pewno jeszcze nie robiłam. Sama jestem zaskoczona jego smakiem . Normalnie rozpływa się w ustach. A przesiedział dopiero noc. Teraz dostał jeszcze ubranko z czekolady, ale ja prezentuję je bez tego jeszcze. Miodownik z kremem z kaszy manny Składniki: Ciasto: • 450 g mąki (typ 450 czyli popularna tortowa) • cukier puder (ja dałam 5 łyżek z małą górką, ale wielbiciele słodkich ciast mogą dodać jeszcze ze 2 łyżki) • 1 łyżeczka sody oczyszczanej • 100 g smalcu (i nie zamieniamy go na inne tłuszcze) • 4 łyżki miodu płynnego (mnie lało się chyba ciut więcej, może 5 łyżek) • 1 jajko • 4 łyżki mleka Mąkę wymieszać z pudrem i sodą. Smalec pokroić na mniejsze kawałki i dodać do maki a następnie wszystko razem za pomocą malaksera posiekać drobniutko (można i ręcznie robić, siekając mąkę ze smalcem, ale trzeba się do tego przyłożyć aby drobinki smalcu były praktycznie niewidoczne w mące). Do kubka wbić jajko i dodać mleko oraz miód. Dobrze wszystko wymieszać i wlać do mąki. Malakserem pokręcić ze 2 minutki a ręcznie po prostu zagnieść gładkie ciasto. Całe ciasto podzielić na 4 równe części (ważyłam na wadze). Każdą część rozwałkować na prostokąt równy wielkości dna formy 24x28 cm, na papierze do pieczenia. Ja piekłam po dwa blaty na raz, używając termoobiegu. Piekarnik nagrzać do 170 stopni (jeżeli pieczemy pojedyncze blaty i używamy grzanie góra-dół, to nagrzać do 190-200 stopni) i wstawić blaty do pieczenia. Pieczemy ok. 7-8 minut ale należy sprawdzać, bo każdy piekarnik jednak ciut inaczej piecze. Ciasto ma wyraźnie zmienić kolor na złotobrązowy. Blaty wyjąc i wystudzić na papierze, na którym się piekły. Zimne blaty przekładać masą, z tym że ja pierwszy blat posmarowałam najpierw powidłami z mirabelek, które mają wyrazisty, kwaskowy smak. Kram z kaszy manny: • 750 ml mleka • 10 łyżek kaszy manny (z maleńką, naprawdę maleńką górką) • 200 g masła • Cukier puder – u mnie 6 łyżek , ale ilość dobieramy do swoich smaków • Ok. 50 ml amaretto (można zamienić na np. sok z cytryny, ale amaretto ma ten specyficzny zapach i dodaje wyrazistości kremowi) • Dodatkowo : powidła, ale to już jak kto lubi. Mnie bardzo pasuje ten dodatek, szczególnie, że miałam powidła smażone z mirabelek, genialne w smaku. Wlać do garnka całe mleko. Odmierzyć ilość kaszy manny w wsypać np. do kubka, bo będzie się łatwiej wsypywać do mleka. Mleko doprowadzić do zagotowania. Teraz należy powoli wsypywać mannę a mleko cały czas należy mieszać. Nie przerywając mieszania doprowadzamy do zagotowania i następnie gotujemy przez 5 minut. Nie wolno przerwać mieszania bo kasza robi się gęsta i bardzo szybko przywiera do dna. Ugotowaną kaszę zdjąć z ognia, wierzch przykryć folią spożywczą i odstawić do całkowitego wystudzenia. W misce utrzeć masło (w temperaturze pokojowej winno być) z cukrem pudrem. Mannę krótko zmiksować i dodawać po jednej łyżce do ucieranego masła. Między jedna a druga porcją manny, poprzednia powinna być doskonale utarta z masłem. Nie spieszymy się przy tym, bo wtedy mogą pozostać grudki kaszy. A tak to krem wychodzi gładki i puszysty. Na koniec dodajemy amaretto. Pierwszy blat ciasta ułożyć w formie wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować go powidłami. Wyłożyć 1/3 kremu i rozsmarować równą warstwą. Ułożyć na kremie drugi blat i ponownie 1/3 kremu, i kolejny blat i reszta kremu. Przykryć czwartym, ostatnim blatem ciasta. Na wierzch ułożyć papier do pieczenia i na to ułożyć deseczkę , którą obciążamy np. 2 torebkami cukru. Odstawiamy (w temperaturze pokojowej) na noc. Po nocy ciasto już rozpływa się w ustach i jest cudownie mięciutkie. Teraz wg uznania, wierzch ciasta można oblać polewą czekoladową lub posypać pudrem a i gołe też można zostawić. U mnie tradycyjnie polewa z gorzkiej czekolady i kremówki.
Ot, tak mnie naleciało na coś drożdżowego. Na paczki jestem dzisiaj za leniwa. Ale krążki, już proszę bardzo :) Szybko, przyjemnie i pysznie...
Nejnovější zprávy - Česká Planeta
Dzisiaj coś bardzo prostego, mało pomysłowego, ale za to dobrego :) Czyli wafle z masą kakaową. Robiłam je bardzo dawno temu i dzisiaj znów wróciły. Takie wafle można kupić gotowe, ale jaki ma to sens, skoro takie domowe są dużo lepsze? Wypróbujcie sami, jeśli jeszcze ich nie robiliście ;) Co potrzebujemy: 6 dużych wafli 250 g margaryny 1/3 szklanki mleka lub wody 3/4 szklanki cukru 3 łyżki kakao 1 szklanka mleka w proszku 1. Robimy masę kakaową. W rondelku roztapiamy masło, dodajemy cukier, mleko (lub wodę) i kakao, mieszamy aż do całkowitego rozpuszczenia. Nie dopuszczamy do zagotowania. Zawartość rondelka odstawiamy do wystygnięcia. Do jeszcze ciepłej (ale nie gorącej) masy dodajemy mleko w proszku i mieszamy. Odstawiamy do wystygnięcia. Jeśli masa nie bedzie dostatecznie gęsta możemy dodać jeszcze mleka w proszku. 2. Wafle przesmarowujemy masą kakaową i odstawiamy na godzinę lub dłużej jeśli chcemy, aby były bardziej przesiąknięte :) SMACZNEGO
Ogromne bańki mydlane opanowały rynki miast. Nie tyko dzieci uśmiechają się na ich widok. Zachwycają swoim pięknem. To doskonała zabawa i pomysł na spędzenie wolnego czasu z dziećmi. Przepis Przepisy Przepis 1 125 ml płynu do mycia naczyń, 500 ml wody, 4 łyżki gliceryny, Przepis 2 125 ml płynu do mycia naczyń, 500 ml wody, […]
Przepis na gulasz po węgiersku zobaczyłam na blogu Kwestia Smaku. Pojawiło się u mnie już kilka przepisów, które przygotowałam na bazie zamieszczonych tam receptur i zawsze, ale to zawsze byłam zachwycona. Uwielbiam ten blog! Podobnie
Inspiracją do tego dania był posiłek w małej restauracji gdzieś w świecie. Byłam tego dnia zmęczona i poirytowana, wpadłam tam, by zjeść coś w biegu. I się rozpłynęłam :). Ten zestaw zawsze będzie mi się dobrze kojarzyć - ze słońcem i poprawą nastroju.
CYNAMONEK - bo tak nazywa się ciasto z pobliskiej cukierni. A co więcej mi bardzo smakuje i postanowiłam coś wykombinować na jego wzór...