1939 1940 1941 1942 1943 1944 1945
Its design influenced the M3 Grease Gun and AK-47, among other weapons.
Tumblr Blog
In 1939, the Nazi German forces began their occupation of Poland. By 1944, the Russians were advancing from the East and the Allies from the West. The Polish Home Army, Armia Krajowa, was a secret rebel force that had been stockpiling weapons, strategizing, and waiting for the opportune moment to…
Fairbairn-Sykes nóż szturmowy, który posiadali żołnierze Polskich Wojsk Specjalnych Commando. W walce wręcz i do cichej eliminacji wroga komandosi używali różnorodnej broni białej, takiej jak noże, bagnety, maczety i pałki. Podstawową był specjalnie dla nich zaprojektowany nóż szturmowy Fairbairn-Sykes (F-S), który stał się obok zielonego beretu jednym z symboli formacji Commando. Bliskowschodnie commanda wykorzystywały własny rodzaj noża z charakterystyczną rękojeścią zaopatrzoną w kastet. 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej i Cichociemni. Wykonywany był w całości ze stali węglowej, rękojeści niekiedy bywały mosiężne, aluminiowe lub drewniane. Przeznaczony był głównie dla oddziałów Commando, SAS, zwiadu i rozpoznania. Początkowo znajdował się w uzbrojeniu armii brytyjskiej, później również amerykańskiej i kanadyjskiej. W noże Fairbairna-Sykesa była wyposażona również polska Kompania Commando, 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa. Były produkowane również na zamówienie francuskiej Legii Cudzoziemskiej. Pierwszy raz w historii Polskich Komandosów, noża szturmowego F&S użył na polu walki st. strz. Kaszubski zabijając niemieckiego żołnierza pod Garigliano Wbijając nóż w szyję wroga. Ratując kolegę plut. Błasiaka. Mimo, iż Niemiec ratował się strzałem i rzuconym granatem został zlikwidowany natychmiast przez st. strz. Kaszubskiego. Symbole Polskich Komandosów Commando. Na mundurach oprócz naszywki z napisem „Poland” nosili plakietkę z napisem „No10 Commando” oraz odznakę Dowództwa Operacji Połączonych, na której widniała kotwica, pistolet maszynowy i orzeł symbolizujące współpracę między marynarką wojenną, armią i siłami powietrznymi. Na początku sierpnia 1942 roku w Londynie szef Dowództwa Operacji Połączonych lord Louis Mountbatten złożył wizytę generałowi Władysławowi Sikorskiemu i namówił go na utworzenie niewielkiej jednostki polskich komandosów, która miałaby się stać częścią brytyjskich oddziałów Commando. Sikorski zgodził się i pod koniec sierpnia wydał stosowny rozkaz. Jednostka miała mieć rozmiar kompanii i liczyć 86 żołnierzy, w tym 5 oficerów. Misję jej utworzenia powierzono kapitanowi Władysławowi Smrokowskiemu – przedwojennemu oficerowi 3. Pułku Strzelców Podhalańskich. W Walii komandosi przeszli wstępne szkolenie, podczas którego największy nacisk położono na ćwiczenia ogólnorozwojowe oraz wyczerpujące marsze w pełnym rynsztunku bojowym. Po miesiącu jednostka została przerzucona do Szkocji, gdzie w Achnacarry niedaleko Fort William zaczęło się prawdziwe szkolenie. Trening w Szkocji został zapamiętany przez komandosów jako prawdziwe piekło na ziemi. Przez 20 godzin na dobę byli szkoleni w walce wręcz, posługiwaniu się wszelkimi rodzajami broni palnej, wspinaczce wysokogórskiej, sztuce survivalu w surowym, szkockim klimacie oraz desancie z morza przy współpracy z Royal Navy. Ćwiczyli skoki ze spadochronem, wypady na tyły wroga oraz szturmy na umocnione pozycje nieprzyjaciela. Wszystkie ćwiczenia wykonywano przy użyciu ostrej amunicji. Między czołgającymi się w błocie komandosami wybuchały prawdziwe ładunki, a nad głowami świstały im prawdziwe pociski. W Międzyalianckim 10. Commando nie istniały bariery dzielące kadrę oficerską od zwykłych żołnierzy. Wszyscy szkolili się, jedli i spędzali czas wolny razem. Cechował ich tak duży solidaryzm, że w sytuacji gdyby brytyjski komandos zobaczył Polaka – kolegę z oddziału bijącego się w pubie z Brytyjczykami z innej jednostki, natychmiast przyszedłby z pomocą jemu, a nie swoim rodakom. Powszechnie zaczęto nazywać ich „Zielonymi Diabłami” od koloru noszonych przez nich beretów. W sierpniu 1943 roku jednostka została wysłana do Algierii, gdzie przez kilka następnych miesięcy szkoliła się w walce na pustyni. W grudniu tego samego roku polscy komandosi jako pierwsi postawili nogę na ziemi włoskiej. Trening dobiegł końca. Przyszła pora na chrzest bojowy. Polacy od razu zostali skierowani na front i przydzieleni do brytyjskiej 78. Dywizji Piechoty stacjonującej w górskiej miejscowości Capracotta. Ich zadaniem było prowadzenie dalekiego zwiadu w górach, zbieranie informacji o pozycjach wroga i kierowanie ogniem brytyjskiej artylerii. Teren był bardzo nieprzychylny, usiany polami minowymi i patrolowany przez Niemców. Wtedy też Polacy stracili pierwszego zabitego. Starszy strzelec Franciszek Rogucki został śmiertelnie ranny, gdy sam rzucił się na stanowisko niemieckie. Polacy w Pescopennataro byli właściwie skazani na zagładę wobec tak licznego przeciwnika. Jedynym wsparciem jakie otrzymali byli brytyjscy artylerzyści stacjonujący kilka kilometrów dalej. Mimo to kapitan Smrokowski starannie przygotował się do obrony. Przede wszystkim zgromadził wszystkich cywili z miasteczka w budynku kościoła, potem rozdzielił zadania dla poszczególnych plutonów. Walka rozpoczęła się 22 grudnia 1943 roku około godziny 23:00. Niemcy atakowali wykorzystując uformowanie terenu i nacierając zboczem wzgórza górującego nad wioską. Podeszli tak blisko polskich pozycji, że obrońcy nie mogli wezwać na pomoc brytyjskiej artylerii – pociski z dział zmasakrowałyby także ich. Niemcy zaatakowali z trzech stron. Walka trwała kilka godzin. Serie z karabinów maszynowych przeplatały się z krzykami przerażenia dochodzącymi z niewielkiego kościółka. Niemcy w końcu wycofali się, by przegrupować siły. Wykorzystali to artylerzyści, którzy rozpoczęli ostrzał przedpola. Niemcy spróbowali jeszcze jednego szturmu, ale zostali odrzuceni przez Polaków. „Zielone Diabły” nie straciły w tej bitwie ani jednego żołnierza. Jedynie kilku było lekko rannych. W styczniu 1944 roku Polacy zostali wycofani z Pescopennataro i skierowani w rejon łańcucha górskiego Aurunci z zadaniem rozpoznania i dokonania dywersji w okolicy Castelforte, gdzie miało stacjonować dowództwo niemieckiej dywizji piechoty. Podczas przekraczania rzeki Garigliano komandosi napotkali silny opór nieprzyjaciela. Wzgórza okazały się być gęsto obsadzone niemieckimi stanowiskami i gniazdami karabinów maszynowych. Polscy komandosi musieli je likwidować jedno po drugim. Często dochodziło do walki wręcz i na noże. Miał wówczas miejsce niezwykle smutny wypadek. Strzelec Zenon Kaszubski pochodzący z Poznania zabił nożem Niemca, który celował z pistoletu do jego rannego kolegi. Kiedy przeszukał trupa znalazł w kieszeni munduru list pisany po polsku od matki zabitego żołnierza mieszkającej w… Poznaniu. Polakom udało się w końcu oczyścić okoliczne wzgórza z Niemców, ale w walkach stracili 4 zabitych i ponad 20 rannych. Po tych górskich zmaganiach kompania została wycofana w okolice Neapolu, gdzie ranni wracali do zdrowia, a reszta szkoliła się w desantach z morza. Wszyscy uczestnicy dotychczasowych walk zostali wyróżnieni srebrnymi sygnetami – odtąd będą one znakiem rozpoznawczym „starej gwardii”. W kwietniu 1944 roku kompania udała się do Campobasso, gdzie stacjonowało dowództwo polskiego 2. Korpusu. Tam komandosi spotkali się z Naczelnym Wodzem generałem Kazimierzem Sosnkowskim i dowódcą 2. Korpusu generałem Władysławem Andersem. Potem skierowano ich do Capriatti, gdzie stan osobowy kompanii został uzupełniony 20 nowymi żołnierzami. Podczas decydującej bitwy o Monte Cassino kompania komandosów została włączona do 5. Kresowej Dywizji Piechoty i zajęła pozycje w wąwozie Inferno. Przydzielono do niej szwadron szturmowy z 15. Pułku Ułanów Poznańskich tworząc oddział pod nazwą Zgrupowanie Commando pod dowództwem majora Smrokowskiego. Major Władysław Smrokowski - dowódca polskich komandosów. W dniu 17 maja 1944 roku Zgrupowanie uderzyło na wzgórze Casttellone, jednak poniosło ciężkie straty. Po wycofaniu się w nocy z 17 na 18 maja komandosi natarli na silnie bronione wzgórze San Angelo. Szturmowali strome kamieniste zbocze, a z góry sypał się na nich grad kul i pocisków moździerzowych. Po ciężkiej walce zdołali opanować wzgórze tracąc 8 zabitych i ponad 50 rannych. Na początku czerwca 1944 roku polscy komandosi zostali skierowani do miejscowości Oratino, gdzie uzupełniono stan osobowy wcielając do Zgrupowania 2. Kompanię Komandosów pod dowództwem porucznika Feliksa Kępy utworzoną na bazie 111. Kompanii Ochrony Mostów i złożoną z żołnierzy 3. Dywizji Strzelców Karpackich oraz włoskich i jugosłowiańskich ochotników. W lipcu Zgrupowanie Commando zostało podporządkowane taktycznie 2. Brygadzie Pancernej, z którą wzięło udział w walkach o Anconę. 31 lipca major Władysław Smrokowski otrzymał z rąk Naczelnego Wodza order Virtuti Militari. Trzy dni później jednostkę wycofano na południe Włoch, gdzie na jej bazie utworzono 2. Batalion Komandosów Zmotoryzowanych, który wziął udział w bitwie o Bolonię. Po wojnie większość polskich komandosów wybrała życie na emigracji. Ppłk Smrokowski Ppłk Smrokowski i NW gen. Sosnkowski Ppłk Władysław Smrokowski urodził się na Orawie, małopolska, po wojnie początkowo zamieszkał w Wielkiej Brytanii, a w 1951 roku przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. Pracował w hucie żelaza w Chicago. Polscy Commando Polscy Commando Polscy Commando Polscy Commando Motto Komandosów z Commando; ''Vincere Vel Mori'' - ''Zwycięstwo Lub Śmierć'' Film o Polskich Komandosach z COMMANDO Ukończenie selekcji uprawniało Polskich Commando do noszenia symbolu Komandosów czyli noża szturmowego Fairbairn-Sykes (F-S), patka na kołnierzu oraz zaszczyt noszenia ciemno zielonego beretu Komandos z Commando Orzełek Polskich Komandosów z Commando Polscy Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando Polski Komandos z Commando. Motto towarzyszące ciemnozielonemu beretowi Polskich Commando; Zielony beret to symbol jest taki, że gdy go nosisz, to o tym pamietaj, że żołnierzem jesteś i nie byle jakim... beret zielony- to prawie rzecz święta. Odznaka Polskich Komandosów Commando wchodzili w skład jednostki 10 (Międzyalianckie) Commando, Polacy to 6 Kompania tej jednostki. Odznaka symbolizuje Dowództwa Operacji Połączonych na której widnieje kotwica, pistolet maszynowy i orzeł symbolizujące współpracę między marynarką wojenną, armią i siłami powietrznymi. Z Dywizji 2 Korpusu zostali wydzieleni pierwsi Polscy Komandosi, Samodzielnej Kompanii Commando i 2 Baonu Komandosów Zmotoryzowanych Roger Keyes twórca Commando Gen. Robert Laycock, Szef Operacji Połączonych, 1943–1947 w tym wszystkich jednostek Commando Komandor porucznik Philippe Kieffer pomysłodawca utworzenia jednostki 10 (Międzyalianckie) Commando do którego należeli Polscy Komandosi. Komandor porucznik Philippe Kieffer Ppłk Dudlley Lister dowódca 10 Międzyatlantyckiego Commando pod dowództwem którego słuzyli Polscy Komandosi z 6 Kompani Commando Odznaka Polskich Komandosów Comando wchodzili w skład jednostki 10 (Międzyalianckie) Commando, Polacy to 6 Kompania tej jednostki. Odznaka symbolizuje Dowództwa Operacji Połączonych na której widnieje kotwica, pistolet maszynowy i orzeł symbolizujące współpracę między marynarką wojenną, armią i siłami powietrznymi. Polski Komandos z Commando w charakterystycznej czapce dla komandosów - Cap Comforter Odznaka "Kratkowanych Lwiątek" stanowili oni trzon 1 Samodzielnej Kompanii Commando pod dowództwem kapitana Władysława Smrokowskiego, którzy dzielnie spisali się na szlaku bojowym we Włoszech. Dodatkowo przeszkolono z nich ok. 30 "Cichociemnych" zrzuconych do Polski w tajnych operacjach. Wywodzili się z 2 Batalionu Grenadierów. Pomysł odznaki zrodził się jesienią 1940 roku w obozie Killearn. Z inicjatywy zastępcy dowódcy batalionu ppłk dypl Zygmunta Moroziewicza powołano zespół któremu przydzielono zadanie wykonania projektu. W skład zespołu wchodzili: plut pchor Andrzej Madejski (architekt ze Lwowa), plut pchor Stefan Osiecki i por. Stefan Bogdanowicz. Płk Chruściel poparł inicjatywę i uzyskał stosowne zezwolenie od Naczelnego Wodza na jej używanie. Interweniował też u szefa heraldyki szkockiej Lord Lyon King of Arms o prawo do użycia kolorów królewskiego tartanu Royal Stuart. Wybór tych barw miał w założeniu podkreślać powiązania klanu Stuartów z rodzina Sobieskich. Rozkazem z 4 listopada 1940 roku Naczelny Wódz zatwierdził projekt odznaki o czym oficjalnie ogłoszono 13 listopada. Uroczyste nałożenie odznak żołnierzom batalionu odbyło się 1 grudnia. „Kratkowane Lwiątka” (ang. "Tartan Lions"). Szkocki żołnierz w Tartanie Klanu Stewart z Bagpipes-Dudami. Do tego tartanu-kraty Stewartów nawiązali podczas szkolenia Commando w Zamku Achnacarry, Szkocja, Polscy Komandosi z Commando ponieważ z tego Klanu pochodził wnuk Króla Jana III Sobieskiego, Król Karol Edward Stuart. Od marca 1942 roku szkolenie wszystkich oddziałów Commando zostało scentralizowane i odbywało się w specjalnie do tego stworzonym Commando Basic Training Centre (Commando Depot) w Zamku Achnacarry komendant ppłk Charles Vaughan. Kurs Commando był niezwykle rygorystyczny i musiał go przejść każdy przyszły komandos bez względu na rangę (tych którzy nie zdołali go ukończyć odsyłano z powrotem do macierzystej jednostki). Obejmował on m.in.: zaprawę fizyczną, marsze długodystansowe, wspinaczkę skalną i górską, obsługę łodzi motorowych i wiosłowych, wszelkie aspekty desantu morskiego, nawigację i orientację w terenie, taktykę, maskowanie się, przemieszczanie i walkę nocą, walkę wręcz, walkę w terenie miejskim, posługiwanie się materiałami wybuchowymi, jazdę motocyklami, samochodami osobowymi i ciężarowymi oraz pojazdami szynowymi, obsługę radiostacji, sztukę przetrwania. W 1943 roku program szkolenia został zmodyfikowany, tak aby odpowiadał nowym wymaganiom stawianym przed komandosami. Uwzględniał przywoływanie wsparcia artylerii i lotnictwa taktycznego, wspólną walkę dwóch lub więcej command, współpracę z regularnymi oddziałami armii, m.in. bronią pancerną. Do końca wojny w Achnacarry przeszkolono około 25 000 komandosów z Wielkiej Brytanii i państw sojuszniczych takich jak Polska w tym też amerykańskich rangersów. Ppłk Charles Edward Vaughan Komendant Bazy Szkoleniowej Commando w Achnacarry Nóż Szturmowy Fairbairn-Sykes, szkolenie Commando Zielony Beret Polskich Komandosów z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandos z Commando, w charakterystycznej czapce dla komandosów - Cap Comforter Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Komandosi z Commando Trening Commando, Nóż Szturmowy Fairbairn-Sykes Trening Commando Trening Commando i wykorzystanie Toggle ropes Commando Trening Commando Trening Commando Trening Commando Lista imienna Polskiej 1 Samodzielnej Kompani Commando. Lista Imienna Polskich Komandosów z Commando, 2 Plutony Atak Polskich Komandosów mapa Pescopennataro Mapa Polskich Komandosów z Commando Komandosi w Pescopennataro 1 grudnia 1943 6 Troop, liczący 7 oficerów oraz 84 podoficerów i szeregowych, wylądował w Tarencie w południowych Włoszech. 13 grudnia znalazł się w miasteczku Capracotta w górskim obszarze nad rzeką Sangro. Następnego dnia patrol pod dowództwem kpt. W. Smrokowskiego przekroczył rzekę jako pierwszy pododdział aliancki na tym odcinku i walką rozpoznał ugrupowanie nieprzyjaciela. W nocy z 21 na 22 grudnia w rejonie miasteczka Pescopennataro 6 Troop w zaciętym boju odparł natarcie ok. 250 niemieckich strzelców alpejskich, przechodząc tym samym swój chrzest bojowy. 10 stycznia 1944 pododdział No. 10 Commando został przesunięty na północ od Neapolu, gdzie przygotowywane było natarcie nad rzeką Garigliano. 17 stycznia, wyprzedzając natarcie piechoty brytyjskiej, zdobył stoki Monti Auruncii oraz wysłał patrole na dalekie tyły nieprzyjaciela. W bojach przy forsowaniu rzeki Garigliano 6 Troop No. 10 Commando poniósł ciężkie straty (4 zabitych i 25 rannych), w uznaniu zasług, 21 komandosów zostało udekorowanych Orderami Wojennymi Virtuti Militari i Krzyżami Walecznych osobiście przez gen. Sosnkowskiego. Film Polscy Komandosi z Commando na Froncie Włoskim w Pescopennataro. Pożegnanie poległych Polskich Komandosów z Commando po zaciekłych walkach. Polscy Komandosi z Commando Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski i Polski Komandos z Commando Odprawa Polskich Komandosów z Commando przez NW gen. Kazimierza Sosnkowskiego Gen. Anders i dowódca Polskich Komandosów Commando ppłk Władysław Smrokowski Gen. Władysław Anders odznacza Krzyżami Walecznych Polskich Komandosów z Commando za walki pod Grigiliano. Boiano 9 kwietnia 1944. Polscy Commando w charakterystycznym ciemno zielonym berecie dla 1 Samodzielnej Kompani Commando. Orzełek noszony przez obecne Polskie Wojska Specjalne i Polskich Commando po lewej stronie. Beret Commando i Wojsk Specjalnych nie posiada stopnia wojskowego. Odróżnia to Commando i Wojska Specjalne od pozostałych Sił Zbrojnych RP. Znak Spadochronowy noszony przez Polskich Komandosów z Commando Znak Spadochronowy noszony przez Polskich Komandosów z Commando, Parachutist Badge Żołnierze polskiej 6 Kompani z jednostki 10 Commando z karabinem maszynowym Bren. Na rękawach noszą wprowadzone w 1942 roku ujednolicone naszywki komandosów Polscy Commando w charakterystycznym ciemno zielonym berecie dla 1 Samodzielnej Kompani Commando. Orzełek noszony przez obecne Polskie Wojska Specjalne i Polskich Commando po lewej stronie. Beret Commando i Wojsk Specjalnych nie posiada stopnia wojskowego. Odróżnia to Commando i Wojska Specjalne od pozostałych Sił Zbrojnych RP. Szkolenie Commando Szkot, Commando, Pipe Major T.A. Maclauchlan Żołnierz Commando Żołnierz Commando Trening, Commando Polscy Komandosi Commando Kanadyjczyk, Commando Toggle ropes Commando użyta w górach, specjalna lina komandosów z Commando o długości 1,8 metra. Noszona przez Komandosów wokół pasa. Toggle ropes Commando specjalna lina komandosów z Commando o długości 1,8 metra. Noszona przez Komandosów wokół pasa Toggle ropes Commando Szkolenie Commando Gen. Charles Keightley który dowodził 78 Dywizją, chwalił Polskich Commando za ich udane akcje Polscy Commando Polski Komandos z 10. Commando Karabinek De Lisle Karabin przeciwpancerny Boys Granatnik PIAT Pistolet Colt M1911 Karabin maszynowy Vickers K Karabin maszynowy Vickers Pistolet maszynowy Sten Pistolet maszynowy Thompson Karabin Lee-Enfield Polski hełm MK II, używany przez Polskich Commando. Znany spod Monte Cassino Początkowo, w przeciwieństwie do batalionów liniowych, komandosi byli pozbawieni ciężkiego uzbrojenia (nie licząc 2-calowych moździerzy). Oprócz standardowej broni strzeleckiej brytyjskiej piechoty, karabinów powtarzalnych Lee-Enfield i karabinów maszynowych Bren, używali amerykańskich pistoletów maszynowych Thompson. Podstawową bronią osobistą był pistolet Colt M1911, który przysługiwał wszystkim szarżom (w regularnych oddziałach piechoty pistolety i rewolwery były zarezerwowane dla oficerów). Podczas rajdów i operacji dywersyjnych do likwidacji wartowników wykorzystywany był specjalny karabinek De Lisle lub pistolet maszynowy Sten z dołączonym tłumikiem. Strzelcy wyborowi, których commando posiadało więcej niż zwykły batalion piechoty, zaopatrzeni byli w karabiny Lee-Enfield No. 3 Mark 1 (T), w 1942 roku wyparte przez wersję No. 4 Mark 1 (T). Dopiero po reorganizacji oddziałów komandosów, pod koniec 1943 roku w każdym commando utworzono kompanię broni ciężkiej. Składała się ona z sekcji karabinów maszynowych Vickers (podczas walk w zachodniej Europie komandosi korzystali też z bardziej szybkostrzelnej lotniczej wersji K oraz sekcji średnich 3-calowych moździerzy. Siła ognia została dodatkowo wzmocniona poprzez zwiększenie w pododdziałach liczby lekkich 2-calowych moździerzy i km-ów Bren. Za broń przeciwpancerną służyły granatniki PIAT, które zastąpiły wcześniej używane rusznice Boys. Do niszczenia umocnień i oczyszczania domów korzystano też ze zdobycznych Panzerfaustów. Entrenching Tool Commando, służył Polskim Komandosom do eliminacji przeciwnika, obrony przed nim, wykrywaniu min, walki i pokonywania przeszkód oraz zapewnienia sobie odpowiedniego miejsca w terenie Entrenching Tool Commando, służył Polskim Komandosom do eliminacji przeciwnika, obrony przed nim, wykrywaniu min, walki i pokonywania przeszkód oraz zapewnienia sobie odpowiedniego miejsca w terenie Nóż Commando, BC - 41. Commando, Fairbairn-Sykes nóż szturmowy Commando Memorial Commando Memorial − pomnik ku czci w tym Polskich komandosów koło Spean Bridge w Szkoci. Napis na pomniku głosi; "W pamięci żołnierzy i oficerów z komandosów, którzy zginęli w czasie II wojny światowej 1939-1945. Ten kraj był Ich poligonem". Komandosi w charakterystycznej czapce dla komandosów - Cap Comforter POLEGLI 1 Samodzielna Kompania Commando st. strz. Franciszek ROGUCKI, ur. 1918r. Pittsburg (USA), poległ pod Ateletta 15 XII 1943r., pochowany w części nowej cmentarza cywilnego w Capracotta (Włochy), po ekshumacji pochowany w na Cmentarzu Polskim Loretto grób 8-A-9 st. strz. stanisław STADNIK, ur. 16 XII 1919r. Grebów pow. Tarnobrzeg, poległ pod Pescopennataro 29 XII 1943r., pochowany po ekshumacji na Cmentarzu Polskim pod Monte Cassino, grób 9 - F - 9 st. strz. Ferdynand (Franciszek) DECKER, ur. 6 III 1921r. Nadwórna, zginął pod Suio 18 I 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim pod Monte Cassino, grób 2-C-8 st. strz. Henryk KLAJBER, ur. 19 I 1914r. Łódź, poległ pod Suio 18 I 1944 r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim pod Monte Cassino, grób 2-C-10 st. strz. Stefan SŁOWIŃSKI, ur. 10 IV 1916r. Łódź, poległ pod Suio 18 I 1944 r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim pod Monte Cassino, grób 2-D-1 mjr Stanisław WOŁOSZOWSKI, ur. 19 V 1913r. Janików, woj. Warszawa, poległ pod Suio 18 I 1944 r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim pod Monte Cassino, grób 2-D-1 ppor. Adam BACHLEDA, ur. 1 X 1920r. Zakopane, poległ pod Monte Cassino 17 V 1944r.18.V1944r, po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim Casamassima, grób 2.R.E.12 wg innej numeracji 35 kpr. Jerzy MORENSZYLD, ur. 26 V 1921r. Warszawa, poległ pod Monte Cassino 18 V 1920r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim pod Monte Cassino, grób 6-D-16 strz. Rudolf KLIMCZAK, ur. 27 IV 1917 r. Leśna, d.pow. Żywiec, poległ pod Montagnola 12 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 14-D-7 kpr. Konrad Janusz BRAULIŃSKI, ur. 26 IX 1922r. Warszawa, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 6-E-7 st.strz. Pchor. Bolesław LUBICZ-BARTOSIEWICZ, ur. 25 V 1919r. Ostróg n. Horyniem, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 6-C-1 kpr. Antoni KALIWOSZKA, ur. 1 II 1914r. Przemyśl, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 8-C-14 ppor. Stanisław PAŁACH, ur. 22 III (lub VI) 1913. Wola Przemykowska, d.pow. Brzesko, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 6-A-8 strz. Franciszek PAWLUKOWSKI, ur. 30 IX 1919. Traby, d.pow. Wołożyn, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 6-D-6 kpr. Stanisław ROWIŃSKI, ur. 12 I 1915 r. Nadwórna, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 8-B-9 st. strz. Władysław UCHMANOWICZ, ur. 1909 r. Kozowa, d.pow. Brzeżany, poległ pod Case Nuove 17 VII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 5-E-3 strz. Jan FIEDORCZUK, ur. 24 II 1915r. Hryniewicze, d.pow. Białystok, poległ pod Agugliano 18 VII 1944r., zwłok nie znaleziono kpr. Hieronim RINK, ur. 5 III 1918 r. Toruń, zmarł od ran postrzałowych w 3 Szpitalu Wojskowym 7 VIII 1944r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim Casamassima, grób 1-E-4 wg innej numeracji 20 111 Kompania Ochrony Mostów - 2 Kompania Commando (ppor) kpr. pchor. Jerzy(Zbigniew) WIERZBICKI - poległ pod Monte Fredo 9 VII 1944r. pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto 12-E-3 figuruje jako żołnierz 4 Batalionu strzelców kpr. Gino Capodosto - poległ pod Monte Fredo 9 VII 1944r. nieznane miejsce pochówku strz. Vincenzoino Conti Enea ur, 1925 Roccaasicura poległ pod Monte Freddo 9.07.1944 nieznane miejsce pochówku strzel. Radosław Gregoric ur 1925 poległ pod Monte Freddo 9.07.1944 nieznane miejsce pochówku strz. Giuseppe Di Menna ur. 1922 Agnone poległ pod Monte Freddo 15.07.1944 nieznane miejsce pochówku strz. Clemente Ciamarra ur. 1912 Torella del Sannio poległ 22.07.1944 pod Numana nieznane miejsce pochówku strz. Michele Arcangelo De Palo ur 1915 Castropignano poległ pod Monte Ajata 05.08.1944 nieznane miejsce pochówku strz. Giovanni D`Altorio ur. 1924 Rivisondoli " poległ pod San Lorenzo in Campo 19.08.1944 nieznane miejsce pochówku plut. Aleksander ZŁOTECKI ur.20.11.1905 Witkowo p.Gniezno poległ pod San Andrea di Suasa 20.08.1944 pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto grób 16-C-5 figuruje jako żołnierz Kompani Ochrony Sztabu strz. Gino Marocchi ur. 1925 Serra San Abbondio poległ pod San Andrea di Suasa 20.08.1944 nieznane miejsce pochówku strz. Pietro Ricci ur. 1926 Genova z poległ pod San Andrea di Suasa 20.08.1944 nieznane miejsce pochówku strz. Kazimierz Koziorowski ur. 06.06. 1918 stanisławów z kompani włoskiej poległpod San Giorgio 21.08.1944 pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto grób 16-B-8 figuruje jako żołnierz 15 Batalionu strzelców kpr. Marek Maksymilian GABARA ur.13.11.1912 Karolew p. Piotrków poległ pod San Angelo 26.08.1944 pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto grób 5-C-10 kpr. Tadeusz Jankowski ur.16.02.1913 Gąsówka pow. Łuków z kompani włoskiej poległ 29.08.1944 pod Novilara pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto grób 5-C-11 figuruje jako żołnierz 6 Batalionu strzelców 2 Baon Komandosów Zmotoryzowanych st. strz. Teodor LEWANDOWSKI, ur. 23 IV 1924r. Chełmża, d.pow. Toruń, zginął od wybuchu miny 21 II 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Casamassima, grób 5-F-11 w/g innej numeracji 290 st. strz. Jan REK to pseudonim st. strz. Konstantego Łacha, ur. 5 III 1924r.. Niedobczyce d.pow. Rybnik, zginął od wybuchu miny 21 III 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Casamassima, grób 4-D-5 w/g innej numeracji 156 kpr. Wacław CHOJECKI, ur. 16 III 1922r. Toruń, ranny od wybuchu miny, zmarł w 3 Szpitalu Wojskowym 27 III 1945r 27.II.1945r, po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Casamassima, grób 4-E-5 w/g innej numeracji 177 st.strz Antoni Hoffman 24.05.1919 Recklinhauser Niemcy 19.09.1945r Casamassima w/g innej numeracji grób 301 strz. Władysław CZUDZIEŁOWSKI, ur. 10 II 1921r. Ugryn Mały, d.pow. Słonim, poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 7-L-9 strz. Benedykt MANIKOWSKI, ur. 21 XII 1924r. Wierzchy, d.pow. Świecie, poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 14-D-4. 14-C-4 strz. Bolesław PASZEK, ur. 11 I 1923r. Orpiszew, d.pow. Poznań, poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 13-E-4 strz. Władysław POGORZELSKI, ur. 14 VI 1920r. Schonwiese (Niemcy), poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 7-G-7. ekshumowany na Francuski cmentarz w Rzymie strz. Paweł RZEPKA, ur. 1 VI 1921r. Łaziska Dolne, d.pow. Pszczyzna, poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 7-G-8 strz. Dominik SISLAUSKAS, ur.17.02.1918 Zidikai Litwa poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r. po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 8-N-3 strz. Józef SZAFRANEK, ur. 7 XI 1921r. Rogów stary, d.pow. Kozienice, poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 14-E-6 por. Franciszek TARKIEWICZ ur. 17 VIII 1916r. Bagu (Węgry), poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 7-I-5 kapelan ks. Gerhard WACULIK, ur. 9 VIII 1910r. Piekary Śląskie, poległ nad rzeką Gaiana 19 IV 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 21-F-2 strz. Franas Pronas CIJUNSKIS,ur. 15.03.1909 Gimbekiskis Litwa zmarł od ran odniesionych nad rzeką Gaiana 20 IV 1945r. pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 13-A-4 strz, Paweł SŁOWIŃSKI - pseudonim strz. Pawła KUCOWICZA, ur. 17 VIII 1923r., Mysłowice, zmarł w Maradi 1 VII 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 22-E-5 strz. Maurycy SOPPA, ur. 3 VIII 1923r., Rydułtowy, d.pow. Rybnik, utonął w morzu Porto Civita Nova 27 VII 1945r., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 7-E-6 strz. Jan WANTULOK, ur. 14. VI 1924r. Wisła, d. pow. Cieszyn, zginął w wypadku samochodowym 29 VII 1945., po ekshumacji pochowany na Cmentarzu Polskim w Loreto, grób 1-E-2 ppor. Seweryn L(Ł)UBIŃSKI,ur. 03(31).05.1920 Gniezno zginął w wypadku samochodowym 30 VIII 1945r. pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 3-A-18 ppor. Jerzy LUKS, ur. 17 III 1915. Lwów, zginął w wypadku motocyklowym 28 I 1946r. pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 8-Y-3 kpr. Henryk PADALSKI, pseudonim kapr. Helmuta PIERDALSKIEGO, ur. 12 I 1922r. Rawicz, zginął w wypadku samochodowym 26 IV 1946r. pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 8-U-3 strz. Ireneusz POLAK ur. 14.08.1926 Łomża Zmarł w wyniku obrażeń po upadku z wysokości w Reecanati 04.05.1946 pochowany na Cmentarzu Polskim w Bolognii, grób 8-W-8 Dodaj napis commandoveterans.org Polscy Komandosi z Commando, 1948 r. w Farsley, Yorkshire 1948 Orzełek Wojsk Specjalnych, Poland Beret ciemno zielony Polskich Wojsk Specjalnych noszony jest przez żołnierzy; Dowództwa Wojsk Specjalnych, Jednostki Wojskowej Komandosów, Jednostki Wojskowej NIL, Jednostki Wojskowej AGAT. Beret ciemno zielony, stał się symbolem ochotniczej służby w trudnej i wszechstronnej broni, jaką były Polskie oddziały Commando i był specjalnie ceniony, jako znak je wyróżniający. Polscy komandosi od koloru beretów nazwani zostali "zielonymi diabłami". Pozwala to dziś na dopełnienie dziedziczonych tradycji obecnych Wojsk Specjalnych w Polsce i 1 Samodzielnej Kompani Commando. Jest szczególnym wyróżnikiem dla żołnierzy Wojsk Specjalnych. Odznaka rozpoznawcza JWK od 2014 r Odznaka Jednostki Wojskowej Komandosów, której Zespół Bojowy ''B'' dzierży tradycję Polskich Komandosów z Jednostki 10. Międzyatlantyckiego Commando, Polskiej 6. Kompani, No. 10 Commando, 6 Troop. 1 Samodzielna Kompania Commando JW Komandosów z Lublińca Żołnierze JW Komandosów, Zespół Bojowy ''B'' i symbol Polskich Commando JW Komandosów JW Komandosów Dudziarz Bill Millin, Komandos który szkolił się z Polskimi Commando.jest legendą Komandosów. Zasłyną podczas D-Day, gdy jego Jednostka Commando wylądowała na Francuskiej Plaży Sword w Normandii, Operacja Overlord 6 czerwca 1944. Ich zadaniem było oczyszczenie plaży dla piechoty co im się udało. Dudziarz Bill grał zagrzewając do ataku komandosów mimo ostrzału i snajperskich kul nie przestał. Niemcy myśleli, że jest szalony, ale on swą odwagą przeszedł do historii. 8 czerwca 2013 na tej plaży, gdzie wylądowali zostanie odsłonięty jego pomnik
Throughout World War II, the people of Poland were stuck between Nazi Germany and their old enemy the Russians. Occupied by Nazi Germany since 1939, the
Mikołaj Kaczmarek z fanapge'a Kolor Historii wykonał tytaniczną pracę kolorując różne zdjęcia z okresu historii Polski. To, co nas najbardziej ujęło to zdjęcia z Powstania Warszawskiego. Przerażające, ale też i piękne.
Sous-casque liner HAWLEY medic, premier modèle. Sous-casque HAWLEY, liner US en carton compréssé d'un medic ou Combat medic, ensemble dans son jus,...